Zapanowało oburzenie – PiS zbiera haki. Czekam z dużą ciekawością na komisję śledczą na której te haki zostaną ujawnione. Bo jestem zwolennikiem ujawniania haków - pod warunkiem, że są prawdziwe (nauczony przykładem Cimoszewicza nie dam się tak łatwo wyprowadzić w pole). Ale czy na pewno komisja będzie? Stawiam na to, że komisji przed wyborami nie będzie, a po wyborach być może, chociaż nie jest to przesądzone. Bo owe „haki” mogą zahaczyć także tych, którzy na owych „hakach” chcieliby powiesić PiS.
Podobno „młody Wałęsa” był „inwigilowany”. Cóż, jeżeli bez żadnych podstawa to skandal, ale jeżeli coś jest na rzeczy – to sprawdzanie „młodego Wałęsy” jest jak najbardziej zasadne. Szkoda, że „młody Miller” nie był inwigilowany, gdy załatwiał milionowe interesy i kupował dom, gdy pojawiły się sygnały o wymuszaniu łapówek.
To co mówi Kaczmarek jest ciekawe, chociaż w porównaniu z „inwigilacją prawicy” to mały pikuś. A szafa Lesiaka otworzyła się na chwilę i zatrzasnęła. Dlaczego? Czyżby dlatego, że informacje z szafy są niewygodne dla niektórych działaczy PiSu, bez względu na to, czy są prawdziwe, czy nie? Czyżby koszt polityczny otwarcia szafy był większy niż ewentualne zyski ze złapania lesiakowatych?
Z Kaczmarkiem może być podobnie. Jeżeli były podsłuchy, to musiały być przyczyny i te przyczyny mogą być bardzo interesujące. Wiadomo, że niektórzy działacze PO i SLD są powiązani z różnymi biznesami. Może być to strzał w nogę dla PO i dla SLD również.
I na koniec Ziobro. Bardzo popularny minister – rywalizujący z Kwaśniewskim jak i Tuskiem. „Polityka” i „Gazeta Wyborcza” przypuściły ataki medialne już jakiś czas temu. I nic. Dopiero Kaczmarek może pod/u-topić Ziobrę. Czyżby Ziobro był zbyt „ambitny”? Czy Kaczmarek jest sterowany? Czy tylko walczy o życie - Kaczyński to nie Kwaśniewski, a Kaczmarek to nie Sobotka, ułaskawienia nie budziet. Zobaczymy.
pozdrawiam
Bernard
Niezośna lekkość wolności słowa rezerwowa: http://www.wolnoscslowa.blogspot.com/
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka