woyzeck woyzeck
642
BLOG

Jak przyspieszyć opracowanie szczepionki na COVID-19

woyzeck woyzeck Koronawirus Obserwuj temat Obserwuj notkę 45

OK, parę tygodni temu znalazłem coś co mnie zainteresowało i co moim zdaniem nadaje się dobrze aby na S24 poddać pod poważną dyskusję. bo gdzie indziej to oczywiście niemożliwe?

Zachęcam do lektury, artykuł poniższyo jest dostępny w domenie publicznej. Jest też wtępniak w Nature,

Human Challenge Studies to Accelerate Coronavirus Vaccine Licensure

Nir Eyal, Marc Lipsitch, Peter G Smith

https://academic.oup.com/jid/article/doi/10.1093/infdis/jiaa152/5814216

Typową droga badań zanim jakikolwiek lek -czy szczepionka - może ubiegać się o zatwierdzenie do użytkujest dość długa. Na dziś około 50 różnych firm albo państowych laboratorium prowadzi prace nad stworzeniem szczepionki na Covid–19, niektóre nieliczne są już w fazie 1 i 2 testowania na ludziach, w sensie oceny czy dany preparat nie jest toksyczny /to w dobrych. leniwych czasach ma na celu wyłapanie ostrych i długotrwałych efektów/, czy jest immunogenny i jaka jest minimalna dawka konieczna do osiagnięcia pożadanego efektu. Po pomyślnym przejściu tego etapu do fazy trzeciej to wg. najlepszego scenariusza dla standardowej procedury schodzi co najmniej półtora roku zanim można się ubiegać o zatwierdzenie preparatu do użytku, a i to tylko wtedy jak jest to pilne. Generalni, ta trzecia faza polega na tym. że na koniec szczepi się kilka tysięcy osób badanym preparatem, grupie kontrolnej daje się placebo i puszcza się ich wszystkich wolno, monitorując przez cały czas pod kątem zachorowania obie grupy. Jeśli zachorowania w grupie placebo są znacząco wyższe niż w grupie szczepionej, to preparat działa. 

Od razu jednak widać że konieczne jest aby obie grupy na wolności były w podobnym stopniu eksponowane na patogen a także aby ów patogen swobodnie krążył w populacji w tym czasie. Oba te warunki w rozsądnym czasie /rok - dwa/ zwykle zachodzą. ale w ciągu 2 do 3 miesięcy to z reguły nie działa dobrze.

Tak więc Nir Eyal i koledzy /w dużym skrócie/ proponują że tą całą trzecią fazę to można by znacznie skrócić i uprościć. rekrutując jakieś 200-300 zdrowych ochotników, szczepiąc ich albo dając placebo, a po miesiącu - dwóch, kiedy już jedni powinni wytworzyć odporność, a drudzy nie - potem CELOWO zainfekować ich wszystkich coronawirusem i zobaczyć jak to będzie w obu grupach. Jak szczepionka zadziała, to może się ubiegac o zatwierdzenie. Oczywiście, obie grupy byłyby pod ścisłą obserwacją i w razie czego zapewniono by wszystkim odpowiednie najlepsze terapie, a także hojną pomoc dla wdów i sierot, coś mniej więcej jak dla wojskowych. albo i lepiej - tu naturalnie nie ma limitów w rozsądnych granicach. Ochotnicy owi musieliby oczywiście być z grup o minimalnym ryzyku śmiertelności, mogą również być dobrze opłaceni jeśli chcą, etc. 

Więc - co myślicie o takich pomysłach? 

P,S, Nie jestem w żaden sposób związany ani finansowo. ani rodzinnie. ani w żaden inny sposób z tezami ludzi z Rutgers. 












woyzeck
O mnie woyzeck

Probuje zauwazac fakty (nie zawsze mi wychodzi). Od wrzesnia 2010 pisze wylacznie na tematy zwiazane z polityka w USA.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości