Funkcjonariusz publiczny ujawnia, że psychiatra przyjmie wszystkich, niezaleznie od zawodu, każdego, kto sie do niego zgłosi, lub musi się zgłosić, przyjmie nawet prokuratora, bo ma trudną sytuację, cytuję, "I kończysz na długotrwałym zwolnieniu lekarskim od psychiatry. Nie z powodu kontaktu z bandziorami, czy udziału w sekcjach zwłok - tylko mobbingu własnych przełożonych. W moim okręgu na takim zwolnieniu w ostatnim czasu wylądowało co najmniej ośmiu prokuratorów, z czego dwóch w ciągu ostatniego roku z powodów "psychiatrycznych" przeszło w stan spoczynku. Więc o czym ty do mnie rozmawiasz..."
Czy to możliwe? Może to nie mobbing jest powodem takich kontaktów z psychiatrą, a nie radzący sobie z pracą podwładni? Wszak prokurator to nie zawód dla każdego kto kończy prawo. Czy prokurator miał prawo to ujawnić o innych? Co ujawnił zatem o sobie? Czy sam jest w porządku wobec kodeksu karnego i innych osób? Czy może uważa, że zawsze ma rację?
Państwo Polskie nie może dopuścić do takiej sytuacji, o jakiej pisze dany prokurator, aby choćby jeden chory psychiatrycznie prokurator decydował o ludzkim życiu. Niestabilny emocjonalnie lub nieradzący sobie ze swoimi porażkami i błędami prokurator, czy na skutek złośliwości własnej, czy też mu insynuowanej nie może nękać potem zdrowego człowieka za pomocą badań psychiatrycznych, czy też osadzać np. w areszcie w ramach "widzimisie", czy też podejmować jakiekolwiek inne czynności, gdyż prowadzi to do destrukcji wymiaru sprawiedliwości.
Żródło cytatu http://www.prokuratorzy.net/proces-karny/bubel-legislacyjny-knoty-czy-gnioty-reformy-obowiazujacej-od-1-lipca-2015-roku/90/
Artykuł powstał w trosce o wspólne dobro społeczne jakim jest funkcjonariusz publiczny.
Komentarze