Wie pan co, panie Gowin? To, że pan zadarł z Biculewiczem, wybaczam panu. Ale tego, że pan zadarł z astronomią, astronomia tego panu nie wybaczy. Będzie pan miał od teraz opinię człowieka, który próbował rozdrobnić kaduceuszem partyjnym astronomię.
To prawda! Astronomów – jest w Polsce może i niewielu – ale ciężar gatunkowy astronomii jest bardzo duży. Zarzucam panu, że jest pan nosicielem ograniczonego i ciasnego światopoglądu. Z tej opinii, którą wyraziłem powyżej – nie uwolni się pan już nigdy. Zarzuty związane z tą moją powyższą opinią – pójdą za panem w świat. Nie uwolni się pan – już od tych zarzutów.
Mogło być tak pięknie na pańskich ścieżkach rozwojowych, a jest tak pusto i zimno. Nie lepiej było siedzieć cicho w kąciku partyjnym – i nie zadzierać nosa wobec astronomii?
Pan Gowin jest może bardzo ważną figurą w kąciku partyjnym chociażby – ale nie w gwiazdozbiorach. W gwiazdozbiorach jest nikim i pozostanie nikim. Gwiazdozbiory są nazbyt wysokimi ścieżkami – jak na jego skostniałą mentalność.
18.11.2018.