Bogusław Kowalski Bogusław Kowalski
90
BLOG

Ukraina i UE: jak jest naprawdę?

Bogusław Kowalski Bogusław Kowalski Polityka Obserwuj notkę 7
Wejście Ukrainy do NATO i Unii Europejskiej jest jednym z głównych priorytetów polskiej polityki wschodniej. Mimo wieloletnich starań w tym kierunku efekty, jak dotąd, są mizerne. Stąd poprzez propagandowe hasła coraz częściej przebijają się pytania o to czy to w ogóle jest możliwe? Czy tego życzą sobie sami zainteresowani? I co zrobić, aby przekonać Ukraińców do wyboru właśnie takiej drogi?

W Warszawie 13 maja br. odbyła się dyskusja ekspercka na temat “Jak zaangażować ukraińskie społeczeństwo w proces reform dostosowujących Ukrainę do standardów europejskich?”.Kijów Debata została zorganizowana przez dwie fundacje: Współpracy Polsko-Ukraińskiej i Unia-Polska z udziałem przedstawicieli m.in.: polskiego MSZ, UKIE, Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych, Ośrodka Studiów Wschodnich, Fundacji im. S.Batorego i kilku uczelni wyższych. Pewną słabością dyskusji był brak większego grona strony ukraińskiej. Była tylko jedna osoba: Igor Lyubashenko z Europejskiego Kolegium Polskich i Ukraińskich Uniwersytetów. To zresztą jest też pewien sygnał mówiący jakie jest zainteresowanie tymi sprawami ze strony samych Ukraińców.

W każdym razie trudno podejrzewać, aby organizatorzy i uczestnicy spotkania byli niechętni perspektywie integracji Ukrainy z UE. Miałem też zaproszenie do udziału w tej dyskusji, ale ze względu na inne obowiązki nie mogłem uczestniczyć. Ale wnioski, jakie sporządzono na piśmie po zakończeniu, odsłaniają prawdę o realnych podstawach tego procesu i dlatego warto poświęcić im więcej uwagi.

Na początek cytat: Sposób postrzegania stosunków między Ukrainą i Unią Europejską przez ukraińskie elity polityczne oraz szerokie kręgi społeczne stanowi jeden z najważniejszych czynników postępu procesu integracji. Ukraińskie elity polityczne przejawiają wyraźną postawę roszczeniową, skupiając wysiłki polityczne i dyplomatyczne na uzyskaniu sygnału o możliwości przystąpienia Ukrainy do UE. Powstaje pytanie czy integracja Ukrainy jest celem samym w sobie, czy środkiem do osiągnięcia zmian. Oficjalny euroentuzjazm elit jest w istocie podejściem powierzchownym, za którym nie idą działania zmieniające/budujące państwo.

Uczestnicy spotkania zwrócili uwagę, że poparcie dla wejścia Ukrainy do UE w ciągu ostatnich kilku lat praktycznie się nie zmienia i wynosi ok. 56 %. Przy czym Ukraińcy mówią, że chcą jednocześnie zbliżenia z Rosją, co w praktyce nawzajem się wyklucza. W ukraińskich mediach brakuje informacji i publicznej debaty na temat tego czym jest Unia Europejska i proces integracji. Dominują natomiast tematy związane z Rosją. Również oligarchowie, czyli tzw. wielki kapitał, który teoretycznie mógłby zyskać na otwarciu europejskiego rynku, nie przejawia większego zainteresowania procesem dostosowania się do wymogów UE.

Sam byłem świadkiem bardzo ciekawej dyskusji podczas VII Forum Polsko-Ukraińskiego w Jałcie w czerwcu 2004 roku. Brałem w nim udział jako wicemarszałek województwa mazowieckiego ponieważ główną częścią tego Forum było spotkanie władz regionalnych z obu stron i dyskusja na temat współpracy na tym szczeblu. Forum od wielu lat odbywało się pod patronatem prezydentów obu krajów, którzy osobiście uczestniczyli w obradach. Podczas spotkania z udziałem Leonida Kuczmy i Aleksandra Kwaśniewskiego, ten pierwszy z dużymi wyrzutami pod adresem naszego prezydenta, narzekał na brak inwestycji zagranicznych w Ukrainie i słabą wymianę handlową z Polską. Kwaśniewski bardzo delikatnie i ostrożnie tłumaczył, że potrzebne są reformy wewnętrzne i wtedy przyjdą, ale to nie było przyjmowane tylko jeszcze bardziej denerwowało przedstawicieli władz Ukrainy.

Dodajmy, że oprócz problemów gospodarczych, prawnych i administracyjnych dochodzą historyczno-ideologiczne. Budowanie legendy UPA i opieranie na tym ideologii państwowej niepodległej Ukrainy, będzie rodziło w przyszłości poważne problemy z uwagi na związki tej organizacji z hitlerowskimi Niemcami oraz udział w ludobójstwie np. na Wołyniu.

Co w takim razie radzą eksperci?

Po pierwsze wykreowanie odpowiedniej strategii informowania społeczeństwa ukraińskiego oraz wprowadzenie nowej jakości dialogu z elitami politycznymi i gospodarczymi, czyli mówiąc wprost przekonywania ich do wewnętrznych reform.

Po drugie wsparcie budowy społeczeństwa obywatelskiego, głównie poprzez wprowadzenie prawdziwego samorządu terytorialnego, przynajmniej na podstawowym (gminnym) poziomie.

Po trzecie eksperci zachęcają, aby nie tworzyć kolejnych, nowych instrumentów współpracy, ale maksymalnie wykorzystać istniejące. Rozumieją pod tym bardziej zdecydowane kontrolowanie realizacji zawartych już umów między UE a Ukrainą oraz położenie nacisku na jawność i przejrzystość wykorzystania pieniędzy z programów pomocowych, czyli też mówiąc wprost, aby wiedzieć na co one poszły i czy rzeczywiście poszły na to co trzeba, a nie np. zostały rozkradzione przez lokalnych urzędników do spółki z mafią.

Propozycje te wydają się słuszne. Pytanie tylko jak je zrealizować, skoro sami zainteresowani chyba wcale o nich nie myślą? Od dobrych dziesięciu lat rozwijana jest aktywna współpraca naszych samorządów z ukraińskimi władzami lokalnymi. Ale to nie zaowocowało chęcią wprowadzenia takiej samej reformy przez Kijów. Co gorsza na scenie politycznej nie widać silniejszych głosów, aby to zrobić. A przypomnijmy, że już od pewnego czasu Ukrainą rządzi ”prozachodni i demokratyczny” obóz pomarańczowych.

Na jednym z posiedzeń sejmowej komisji spraw zagranicznych minister Radosław Sikorski mówił, że jesteśmy realistami i perspektywę wejścia Ukrainy do UE widzimy w okolicach roku 2020. Pytanie, czy i takie postawienie sprawy nie jest polityką życzeniową?

Bogusław Kowalski

20 maja 2008 r., Teresin

45 lat, wykształcenie wyższe, poseł na Sejm RP, członek komisji transportu i spraw zagranicznych, przewodniczący Ruchu Ludowo - Narodowego, szef rady programowej "Myśli Polskiej", prezes Polskiej Unii Samorządowej, w latach 2005-2007 wiceminister transportu, w okresie 2002-2005 radny wojewódzki i wicemarszałek Województwa Mazowieckiego. Odznaczony medalem „Zasłużony dla Transportu RP”, laureat prestiżowej nagrody kolejowej „Człowiek Roku – Przyjaciel Kolei”, otrzymał również nagrodę Prezydenta Siedlec, Burmistrza Ostrowi Mazowieckiej i Węgrowa za wkład w rozwój regionu. Żonaty, troje dzieci. Twórca Kolei Mazowieckich wraz z projektem zakupu nowych pociągów

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka