Pani Enka Pani Enka
1506
BLOG

Jeszcze o haiku

Pani Enka Pani Enka Rozmaitości Obserwuj notkę 22

Twórzmy haiku. Próbujmy. Próbować powinien każdy. Czy zostanie mistrzem – nie wiem, ale namaluje swoje tu i teraz na miarę swoich umiejętności i możliwości.

Haiku to przecież taka miniatura literacka, gdzie każdy wiersz jest obrazkiem lub przynajmniej szkicem nakreślonym lub namalowanym pędzelkiem, który w sposób najpełniejszy ukazuje aktualny stan jakiegoś wycinka rzeczywistości. Oddaje jego atmosferę, barwę, muzykę, zapach, czyli wszystko to, co działa na uczucia poety i czytelnika.

Podobnie jak w obrazach zen, gdzie poszczególne cząsteczki wszechświata takie jak drzewo, kwiat, liść czy nawet tylko źdźbło trawy, istnieją same i samotne w białej i pustej przestrzeni i opisują ten świat i tę przestrzeń, mimo że w sposób najkrótszy, to najbardziej wyczerpujący.

Porównanie haiku z malarstwem nie jest przypadkowe. Oba przejawy sztuki zostały stworzone przez tę samą myśl – potrzebę, pragnienie, chęć świadomego przeżycia momentu dziś i teraz.

 

Dlatego mistrzowie haiku często porzucali swoich bliskich, by spędzać dni na obserwacji i wędrówkach, czy jako mnisi buddyjscy ze spokojem poddawali się prawu niestałości wszechrzeczy i próbowali zajrzeć w głąb czasu. Ba, często nawet zaglądali i tym mocniej odczuwali proste, czyste piękno rzeczy, które bezwiednie przemija, więc dlatego utrwalali je w swojej poezji, by je uchronić od niedostrzeżenia.

Potrafili darzyć miłością żaby i koniki polne, pchły, muszki i komary tak samo, jak wiosnę i kwiaty. Pisali o żebrakach i sierotach, o zwyczajnych zdarzeniach i prostych czynnościach. Czytając haiku ma się wrażenie, przekonanie, wręcz pewność, że traktują oni każdą rzecz jak coś bardzo bliskiego, co żyjąc własnym życiem chce zasłużyć sobie na naszą uwagę i pracuje na oświecenie człowieka, bo czasem chwila może zrodzić w nim satori – to nagłe zrozumienie, może ocknienie, pozwalające wznieść na wyższy poziom umysł i wolę i przyjmować rzeczywistość ze spokojem, bez pośpiechu, z pewną rezygnacją.

 

W języku japońskim znajdujemy określenie takiego stosunku do życia: mushin. Są to dwa ideogramy, z których jeden wyraża niebyt, a drugi serce, duszę, myśl. Stan spokoju emocjonalnego, w którym nie istnieje wysiłek woli. Aby wyjaśnić słowo mushin, często podaje się za przykład noc i jasny księżyc, który świeci nad jeziorem. Woda odbija światło księżyca, a dzieje się to właśnie bez dążenia. Poeta ogląda świat w taki sposób, jakby patrzył na niego w lustrze. Jest tym lustrem, więc daje jego oczom i sercu obraz najbardziej obiektywny, nie pozwalając zapomnieć o tym, że i on w tym obrazie istnieje. Ale ten, kto pozbawiony jest takiego spojrzenia, mógłby iść przez życie nie współodczuwając (bo za mało powiedzieć: nie zauważając) przedmiotów, zwierząt, roślin i innych zjawisk przyrody.

 

Dlatego nam, Europejczykom, którzy układamy wszystkie zjawiska w logiczny ciąg, a korzyści płynące z realnego świata cenimy wyżej niż to, co dzieje się w naszym wnętrzu, tak czasem trudno zrozumieć w pełni haiku – poezję mówiącą raczej o duchu natury niż o jej szacie zewnętrznej; o nastroju obiektu poetyckiego wyraźniej niż o nastroju poety. Żadna ze strof tej poezji nie opisuje w sposób bezpośredni uczuć podmiotu. Domyślić się ich można tylko poprzez atmosferę, w jakiej poeta znajduje otaczający go świat.

 

W poezji japońskiej ten świat jest zasłoną, za którą autor ukrywa swój smutek. Czasami jest to smutek wyrażony nastrojem samotności, a raczej odosobnienia (sabi), jakim emanują widziane oczami poety rzeczy i sprawy. Może to być samotność deszczu uderzającego nocą w liście drzew lub samotność wydobywająca się z krzykiem cykad wśród białych, wyschłych na wietrze skał, albo samotność Drogi Mlecznej rozciągającej się ponad wzburzonym morzem. Czasami jest to smutek pochodzący z ascetycznego poczucia niedostatku (wabi), który poeta zamienia w nastrój prostoty i, w pewnym sensie, niedoskonałości czy niewykończenia.

 

Ta ichimai

 uete tachisaru

 yanagi ka na

 

 Na skrawku pola

 ryż posadzić precz odejść

chciałaś wierzbo

Bashō (1689)

 

 

 

 

Shiraume ni

 akuru yo bakari to

 narinikeri

 

 Biało rozkwitła

śliwa – jedno jest pewne

 po nocy brzask

Buson (1784) 

 

 

 

 

 

Nan no ki no

 hana to wa shirazu

 nioi ka na

 

 Nie widzę drzewa

 nie wiem jakie to kwiaty

– pachną

Bashō (1688) 

 

 

 

 

Samazama no

 koto omoidasu

 sakura ka na

 

 Różnych wydarzeń

wspomnienia niesie zwiewny

 kwiat wiśni

Bashō (1695) 

 

 

 

 

Kutabirete

 yado karu koro ya

 fuji no hana

 

 Kiedy znużony

 szukam noclegu – w zmroku

 kwiaty wisterii

Bashō (1691) 

 

 

 

 

Sabishisa ya

 hana no atari no

 asunaro

 

 Oto samotność

wśród ukwieconych wiśni

 cyprys wyniosły

Bashō (1695) 

 

 

 

Kager ya

 mutsumashige naru

 tsuka to tsuka

 

Śreżoga

 serdeczne jest i bliskie

 wzgórze dla wzgórza

Issa (1791) 

 

 

 

 

 

Shoku no hi o

 shoku ni utsusu ya

 haru no yuu

 

 Oto zapalam

świecę płomieniem świecy

 wieczór wiosenny

Buson (1800) 

 

 

 

 

Haru no yuu

 taenamu to suru

 kô o tsugu

 

 Wieczór wiosenny

 niknie zapach kadzidła

 zapalę drugie

Buson (1784) 

 

 

Pani Enka
O mnie Pani Enka

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (22)

Inne tematy w dziale Rozmaitości