Twórzmy haiku. Próbujmy. Próbować powinien każdy. Czy zostanie mistrzem – nie wiem, ale namaluje swoje tu i teraz na miarę swoich umiejętności i możliwości.
Haiku to przecież taka miniatura literacka, gdzie każdy wiersz jest obrazkiem lub przynajmniej szkicem nakreślonym lub namalowanym pędzelkiem, który w sposób najpełniejszy ukazuje aktualny stan jakiegoś wycinka rzeczywistości. Oddaje jego atmosferę, barwę, muzykę, zapach, czyli wszystko to, co działa na uczucia poety i czytelnika.
Podobnie jak w obrazach zen, gdzie poszczególne cząsteczki wszechświata takie jak drzewo, kwiat, liść czy nawet tylko źdźbło trawy, istnieją same i samotne w białej i pustej przestrzeni i opisują ten świat i tę przestrzeń, mimo że w sposób najkrótszy, to najbardziej wyczerpujący.
Porównanie haiku z malarstwem nie jest przypadkowe. Oba przejawy sztuki zostały stworzone przez tę samą myśl – potrzebę, pragnienie, chęć świadomego przeżycia momentu dziś i teraz.
Dlatego mistrzowie haiku często porzucali swoich bliskich, by spędzać dni na obserwacji i wędrówkach, czy jako mnisi buddyjscy ze spokojem poddawali się prawu niestałości wszechrzeczy i próbowali zajrzeć w głąb czasu. Ba, często nawet zaglądali i tym mocniej odczuwali proste, czyste piękno rzeczy, które bezwiednie przemija, więc dlatego utrwalali je w swojej poezji, by je uchronić od niedostrzeżenia.
Potrafili darzyć miłością żaby i koniki polne, pchły, muszki i komary tak samo, jak wiosnę i kwiaty. Pisali o żebrakach i sierotach, o zwyczajnych zdarzeniach i prostych czynnościach. Czytając haiku ma się wrażenie, przekonanie, wręcz pewność, że traktują oni każdą rzecz jak coś bardzo bliskiego, co żyjąc własnym życiem chce zasłużyć sobie na naszą uwagę i pracuje na oświecenie człowieka, bo czasem chwila może zrodzić w nim satori – to nagłe zrozumienie, może ocknienie, pozwalające wznieść na wyższy poziom umysł i wolę i przyjmować rzeczywistość ze spokojem, bez pośpiechu, z pewną rezygnacją.
W języku japońskim znajdujemy określenie takiego stosunku do życia: mushin. Są to dwa ideogramy, z których jeden wyraża niebyt, a drugi serce, duszę, myśl. Stan spokoju emocjonalnego, w którym nie istnieje wysiłek woli. Aby wyjaśnić słowo mushin, często podaje się za przykład noc i jasny księżyc, który świeci nad jeziorem. Woda odbija światło księżyca, a dzieje się to właśnie bez dążenia. Poeta ogląda świat w taki sposób, jakby patrzył na niego w lustrze. Jest tym lustrem, więc daje jego oczom i sercu obraz najbardziej obiektywny, nie pozwalając zapomnieć o tym, że i on w tym obrazie istnieje. Ale ten, kto pozbawiony jest takiego spojrzenia, mógłby iść przez życie nie współodczuwając (bo za mało powiedzieć: nie zauważając) przedmiotów, zwierząt, roślin i innych zjawisk przyrody.
Dlatego nam, Europejczykom, którzy układamy wszystkie zjawiska w logiczny ciąg, a korzyści płynące z realnego świata cenimy wyżej niż to, co dzieje się w naszym wnętrzu, tak czasem trudno zrozumieć w pełni haiku – poezję mówiącą raczej o duchu natury niż o jej szacie zewnętrznej; o nastroju obiektu poetyckiego wyraźniej niż o nastroju poety. Żadna ze strof tej poezji nie opisuje w sposób bezpośredni uczuć podmiotu. Domyślić się ich można tylko poprzez atmosferę, w jakiej poeta znajduje otaczający go świat.
W poezji japońskiej ten świat jest zasłoną, za którą autor ukrywa swój smutek. Czasami jest to smutek wyrażony nastrojem samotności, a raczej odosobnienia (sabi), jakim emanują widziane oczami poety rzeczy i sprawy. Może to być samotność deszczu uderzającego nocą w liście drzew lub samotność wydobywająca się z krzykiem cykad wśród białych, wyschłych na wietrze skał, albo samotność Drogi Mlecznej rozciągającej się ponad wzburzonym morzem. Czasami jest to smutek pochodzący z ascetycznego poczucia niedostatku (wabi), który poeta zamienia w nastrój prostoty i, w pewnym sensie, niedoskonałości czy niewykończenia.
Ta ichimai
uete tachisaru
yanagi ka na
Na skrawku pola
ryż posadzić precz odejść
chciałaś wierzbo
Bashō (1689)

Shiraume ni
akuru yo bakari to
narinikeri
Biało rozkwitła
śliwa – jedno jest pewne
po nocy brzask
Buson (1784)

Nan no ki no
hana to wa shirazu
nioi ka na
Nie widzę drzewa
nie wiem jakie to kwiaty
– pachną
Bashō (1688)

Samazama no
koto omoidasu
sakura ka na
Różnych wydarzeń
wspomnienia niesie zwiewny
kwiat wiśni
Bashō (1695)

Kutabirete
yado karu koro ya
fuji no hana
Kiedy znużony
szukam noclegu – w zmroku
kwiaty wisterii
Bashō (1691)

Sabishisa ya
hana no atari no
asunaro
Oto samotność
wśród ukwieconych wiśni
cyprys wyniosły
Bashō (1695)


Kager ya
mutsumashige naru
tsuka to tsuka
Śreżoga
serdeczne jest i bliskie
wzgórze dla wzgórza
Issa (1791)

Shoku no hi o
shoku ni utsusu ya
haru no yuu
Oto zapalam
świecę płomieniem świecy
wieczór wiosenny
Buson (1800)

Haru no yuu
taenamu to suru
kô o tsugu
Wieczór wiosenny
niknie zapach kadzidła
zapalę drugie
Buson (1784)

Inne tematy w dziale Rozmaitości