Jak karać morderców dzieci?

Sprawiedliwa byłaby kara śmierci - mówi w "Fakcie" minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro o mordercy 7-letniej Grażynki z Wałbrzycha.

Dziewczynka zaginęła 31 grudnia 2006 r. Jej ciało znaleziono następnego dnia w starej altance na terenie ogródków działkowych niedaleko domu. Dziewczynka została pobita, zgwałcona i uduszona.

Zarzut zabójstwa dziecka postawiono 42-letniemu Andrzejowi Sz. Mężczyzna był sąsiadem dziecka, utrzymywał się ze zbierania złomu. Śledczy postawili mu zarzut gwałtu i zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem.

Dziewczynka ostatni raz była widziana po godz. 13, wtedy poszła wtedy bawić się na podwórku. Kiedy zniknęła, matka zaczęła jej szukać. Ok. 17 zgłosiła zaginięcie dziecka na policji. Poszukiwania trwały do następnego dnia, kiedy to ciało dziecka odnaleźli dwaj sąsiedzi: jednym z nich był Andrzej Sz.

Grażynka wychowywała się z matką i starszą siostrą. Ojciec mieszkał w tym samym bloku, ale nie utrzymywał kontaktów z rodziną. Według sąsiadów oboje rodzice mieli problem z alkoholem, ale matka dobrze zajmowała się dziećmi.

Zabójcy Grażynki grozi dożywocie.

Kilka dni temu zabójcy 4-letniego Oskarka z Piotrkowa Trybunalskiego, zakatowanego przez matkę i ojczyma, dostali wyroki po 25 lat więzienia z możliwością ubiegania się o przedterminowe zwolnienie po 15 latach.

Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro mówi w „Fakcie”, że sprawiedliwą kara dla mordercy Grażynki byłaby kara śmierci. Minister będzie domagał się wprowadzenia do kodeksu kar bezwzględnego dożywocia.

Czy bezwzględne dożywocie – bez możliwości wyjścia na wolność - to właściwa kara? Jak powinno się karać zabójców dzieci? Zapraszamy do dyskusji na blogach.