Współcześni politycy zajmują się głównie wciskaniem ludziom swojej narracji. Opowiadanie bajek i farmazonów ma jeden cel, napędzenie słupków poparcia na co dzień i zagnanie możliwie wielu wyborców do urn w dniu „święta demokracji” po to, żeby ww. politycy mogli kolejne 4-5 lat zajmować się tym co naprawdę ważne, czyli pomnażaniem dóbr doczesnych a mówiąc już zupełnie przyziemnie, zdobywaniem nowych dworków i pałacyków. Wszelkie wyjątki potwierdzają tylko ww. regułę.
Nie wiem dokładanie jak działa to „na świecie” ale podejrzewam, że nie inaczej niż u nas. Uniwersalizm natury ludzkiej, w którą wpisany jest instynkt przetrwania zmodyfikowany o potrzebę gromadzenia i wygody życia, jest podstawą do ww. twierdzenia.
No dobrze , ale skoro politycy czy szerzej elity wszędzie zajmują się tym samym, mógłbyś spytać Szanowny Czytelniku, dlaczego w jednych krajach żyje się lepiej w innych zaś, przy tym samym wkładzie pracy starcza tylko na miskę ryżu?
Od razu powiem, że nie potrafię odpowiedzieć wyczerpująco na tak postawione pytanie. Żeby to zrobić trzeba by przeanalizować tony danych uwzględnić tysiące czynników z których nawet wymienienie tych najważniejszych rozdymałoby tekst do objętości nietrawnej. Mogę powiedzieć skrótowo, mając nadzieję na życzliwą wyrozumiałość i inteligencję Czytelnika.
Otóż wydaje się, że kluczowym czynnikiem decydującym o tym czy kasjerka w Lidlu dostaje na rękę 2,5 zł czy 2 tys Euro jest poziom rozumienia swojego interesu przez polityków i szerzej elity w danym kraju.
Już wyjaśniam co mam namyśli pisząc o „rozumieniu interesu”.
Jeśli polityk rozumienie ww. interesu sprowadza tylko do ilości zer, po jedynce, na koncie, nie widzi problemu w tym, że inni zasuwają za miskę ryżu kiego jemu rośnie, liczba dworków czy innych walorów. Jeśli jednak rozumie, że pałac postawiony na słabym fundamencie może się łatwo zawalić, będzie się starał ten fundament wzmocnić. Truizmem jest kiedy powiem, że fundamentem każdego państwa są ludzie ale tak jest w istocie i zrozumienie tego, przez elity, oraz umiejętność przełożenia na praktykę rządzenia tej wiedzy decyduje o poziomie życia a dalej, względnej sile i pozycji danego państwa. Jest to tak banalne, że aż czuję lekkie zażenowanie kiedy to piszę, jednak wydaje kompletnie niezrozumiane przez elity 3RP.
I tu dochodzimy do lekcji jakiej nam udzielił covi-19, odsłaniając słabość (nierozumienie mechanizmów jest słabością) elit 3RP a zwłaszcza rządzącej dziś części elit politycznych.
Wg. Jarosława Kaczyńskiego ilość ofiar pandemii w naszym kraju osiągnęła już liczbę 100 tys zmarłych. Nie powiedział tylko, że wg. danych Ministerstwa Zdrowia u niewielu ponad 5 tys osób covid-19 był przyczyna zgonu w 2020 i że wśród pozostałych zmarłych, test na obecność wirusa Sars-Cov-2 był pozytywny w ok. 23 tys. przypadków. Co najważniejsze nie powiedział jasno co było przyczyną śmierci pozostałych osób, ok 50 tys w 2020 r, ponieważ były to błędy, zaniechania i działania jego, jego partii i rządu w którym jest wicepremierem. Nie powiedział, bo zamiast wzmacniać fundament liczy procenty w słupkach.
I to jest lekcja covid-19 dla Polaków.
