Gutek film nie będzie dystrybutorem fabularnego debiutu Ewy Stankiewicz. Powód prosty: „w związku z emisją filmu »Solidarni 2010« i medialną burzą wywołaną tym filmem”.
http://www.rp.pl/artykul/485667_Film_zablokowany.html
W świetle powyższego, okazuje się, że idąc do kina czy kupując, w jakiejś innej formie, produkt sygnowany taką czy inną marką lub dystrybuowany przez tą czy tamtą sieć handlową, nie wybieramy koloru, ceny czy fasonu majtek, ale dokonujemy w istocie wybór polityczny! Jak przy urnie. Otóż, na przykład, idąc na film rozpowszechniany przez firmę Gutek Film popieramy sukces finansowy pana Gutka, który zaś nasze poparcie przekaże Tuskowi, Komorowskiemu i Palikotowi, czy to w formie datku pieniężnego, czy też spontanicznie wprowadzonej swoistej cenzury, polegającej tutaj nie na wycinaniu treści nieprawomyślnych, ale ludzi, którzy mają czelność posiadać inne, niż Gutkowi idole, zapatrywania na sprawy tego świata. Posiadanie poglądów politycznych jest prawem każdego obywatela w demokracji, przykład pana Gutka pokazuje nam dwie sprawy:
Po pierwsze, jak głęboka jest w istocie ingerencja polityki w naszą codzienność (skoro decyzja o puszczeniu czy wstrzymaniu byle wyciskacza łez jest motywowana politycznie to wszystko może być temu podporządkowane).
Druga, jak skutecznie wprowadzać idee „społeczeństwa obywatelskiego”, czyli zwalczać ludzi myślących inaczej niż my: odciąć ich od źródeł finansowania, przemilczeć, wyrzucić poza nawias.
Warto o tym pamiętać, choćby przy najbliższej wizycie w kinie czy wypożyczalni filmów. Pamiętajcie o Panu Gutku i jego firmie. Wybierając produkt z jej logo, tak naprawdę nie decydujecie o tym jaki film obejrzycie, dokonujecie wyboru zupełnie innego, jak przy urnie, a głosujecie nie tylko kto ma rządzić ale również to czy jesteście za czy przeciw cenzurze.
Inne tematy w dziale Polityka