jedyna z niedotrzymania której cieszymy się, w przytomnej większości.
Pamiętacie? Krynica wrzesień 2008 r. i fajerwerk wypuszczony przez Donalda Tuska, premiera rządu PO.
„Składam przed przedsiębiorcami obietnicę, że naszym celem jest przystąpienie do strefy euro w 2011 roku - taką deklarację złożył na Forum Ekonomicznym w Krynicy premier Donald Tusk - dodając, że jest to zadanie trudne, ale jego zdaniem możliwe do realizacji.”
http://www.gazetakrakowska.pl/stronaglowna/43660,tusk-w-krynicy-euro-u-nas-od-2011,id,t.html?cookie=1
I choć to mało pocieszające, zważywszy na obecną sytuację ekonomiczną Polski, gdyby Tusk dopiął swego, było by prawdopodobnie jeszcze gorzej niż jest. Do dwóch milionów głodnych dzieci, rosnącego bezrobocie, braku autostrad, szybującego długu publicznego, zlikwidowanych stoczni, kontraktu na dostawę najdroższego w Europie gazu, ruiny na kolei, pogłębiającej zapaść służby zdrowia, podwyżek VAT, skoku na OFE mogli byśmy dodać jeszcze niższy, niż obecnie, wzrost gospodarczy i udział w bankructwie Grecji, w pełnym wymiarze.
Inne tematy w dziale Polityka