Wczorajsza konferencja dot. Tragedii Smoleńskiej dzięki zaprezentowanym dokumentom, oraz ułożenia całości w ciągu czasowym, dla osób nie zaznajomionych z faktami przynieść może wiele rewelacji, zaś dla tych, którzy interesowali się tematem głębiej, niż sięgają oficjalne media, porządkuje pewne sprawy.
- Punktem wyjścia jest gra, jaką władze Federacji Rosyjskiej podjęły, przy udziale rządu III RP i z wykorzystaniem głównych mediów w Polsce, w celu doprowadzenia do wizyty Prezydenta RP prof. Lecha Kaczyńskiego w kształcie jaki miało to miejsce 10.04.2010 r. Przedstawiono materiały dokumentujące te działania, za równo na terenie naszego kraju jak też w Rosji. Mamy wypowiedzi polityków, cytaty prasowe jak też oficjalne dokumenty, poświadczające np. uniemożliwienie przeprowadzenia, i to trzykrotnie (!), wizytacji lotniska przez pracowników Kancelarii Prezydenta RP.
- Przedstawiono błędy i zaniedbania jakich dopuściła się strona rosyjska, na miejscu lądowania, w czasie bezpośrednio poprzedzającym lot jak również podczas jego trwania. Wskazano szczególnie brak przygotowania technicznego lotniska (zepsute oświetlenie, wadliwa radiolatarnia), łamanie przepisów (udział osób nieuprawnionych w procesie naprowadzania) oraz takie fakty, jak dostarczenie błędnych (sfałszowanych ?) kart podejść, wprowadzania w błąd załogi samolotu co do warunków atmosferycznych i położenia maszyny względem ścieżki podejścia, brak aktualnej informacji meteo i inne uchybienia proceduralne.
- Zebrano materiały dokumentujące utrudnianie, przez stronę rosyjską, wyjaśnienia oraz śledztwa w sprawie katastrofy. Wszyscy znamy doskonale zdjęcia niszczonego materiału dowodowego w postaci wraku maszyny, jednak to tylko czubek góry lodowej. Niszczeniu dowodów, możliwemu dzięki bezprecedensowemu przetrzymywaniu ich na terenie Federacji Rosyjskiej, towarzyszy fałszowanie dokumentacji w postaci zeznań świadków, protokołów sekcji ofiar i, co okazuje się kluczowe, nagrań z czarnych skrzynek.
Konkludując, zaprezentowany materiał wskazuje na istotny udział strony rosyjskiej, która ponosi bezpośrednią odpowiedzialność za tragedię. W kluczowym momencie lotu, naprowadzający polski samolot kontrolerzy, łamiąc wszelkie procedury pod naciskiem nieuprawnionych osób z zewnątrz, nie zamknęły lotniska ( z powodu złych warunków atmosferycznych) i nie odesłały samolotu na zapasowe miejsce lądowania, do czego byli zobowiązani. W ciągu zdarzeń jakie nastąpiły, gdyby nie to, niezgodne z prawem i procedurami, postępowanie kontrolerów, samolot nie zszedł by do krytycznej wysokości 100 m. I tu dochodzimy do najważniejszej przedstawione na konferencji kwestii. Pomimo podawania deziformujących komunikatów kpt. Protasiuk, na wysokości 100 m nad pasem, podjął jedyną słuszną w takich warunkach decyzję, wydał komendę odejścia, czyli nie lądowania! Co ważne, informację o tym fakcie, zapisaną na taśmach czarnych skrzynek, sfałszowano (!) zastępując innymi słowami. Kluczowego znaczenia tego faktu nie podważa to, że nie znamy, nadal, bezpośrednich przyczyn zagłady samolotu Tu-154 M. Dzięki wiedzy o przerwanym lądowaniu możemy postawić pytanie: dlaczego samolot, po mimo decyzji kapitana o odejściu, rozsypał się po ziemi na 300 metrów przed progiem pasa?
Raport MAK nie zbliżył się nawet do odpowiedzi.
PS
Warto obejrzeć prezentację z jeszcze jednego powodu. Przedstawione materiały pokazują jasno uwikłanie nie tylko strony rosyjskiej i obecnego rządu III RP, ale także pozwalają zobaczyć trzecią stronę zaangażowaną w te sprawę. Chodzi o media w Polsce, dzięki którym możliwe było prowadzenie rozgrywki przed 10.04. jak też dezinformacji opinii publicznej po tej dacie. Nie bagatelizujmy tego faktu, media i dziennikarze przez swoje działania stali się współodpowiedzialni, moralnie, ukrywaniu prawdy. I już to tylko nie pozwala liczyć na obiektywny przekaz z ich strony.
Inne tematy w dziale Polityka