Nie oglądam telewizji, kabel kurzy się od lat, jednak dla wywiadu z Jarosławem Kaczyńskim uczyniłem wyjątek, wiadomo, chcę posłuchać co ma do powiedzenia szef partii, którą zamierzam poprzeć w najbliższych wyborach.
W samej rozmowie, za wyjątkami dotyczącymi spraw najbardziej bieżących, nie usłyszałem nic zaskakującego, co potwierdza tylko trafność diagnozy podstawowych problemów naszego kraju, znanej powszechnie od czasów afery Rywina i wyborów z 2005 r..
Rzeczowo, na ile pozwalał czas oraz wpadający w słowo dziennikarze, Jarosław Kaczyński prezentował stanowisko swoje i swojej partii, w kwestiach o które był pytany. Podejrzewam że niektórych zdziwiło, iż nie dymił przy tym siarką ani nie stukał kopytem, to właśnie dla nich, przede wszystkim, był ten wywiad.
Nie będę ukrywał satysfakcji jaką daje, przy okazji, zagranie na nosie jednej ze stacji znanej ze szczególnie nachalnej agitacji po stronie Platformy Obywatelskiej. Jednak to tylko wartość dodana do bardzo dobrej strategii jaką PiS przyjęło, dotychczas.
Otwarte postawienie przez Zbigniewa Ziobrę kwestii politycznego zaangażowania TVN-u w kampanię wyborczą, po stronie PO, jest, obok odmowy zasiadania przy jednym stole z Donaldem Tuskiem, jasnym i czytelnym sygnałem dla wyborców: „różnimy się od tych ludzi zasadniczo i nie będziemy grać w ich szopce.”
Taki przekaz ma aż cztery zasadnicze plusy:
- utwierdza elektorat macierzysty, który znajduje w postawie JK potwierdzenie formułowanych pod adresem rządzących oskarżeń, choć te nie muszą być wcale werbalizowane (wartość dodana :),
- otwiera PiS na ogromną, decydującą, grupę wyborców, którzy jeżeli nie odczuli jeszcze „dobrodziejstw” płynących z realizacji hasła „by żyło się lepiej (kolesiom)” to za jakiś czas doświadczą tego pełniej,
- ogranicza pole manewru przeciwnikom, w tym również tym z mediów,
- no i przede wszystkim, PiS pokazuje się jako partia silna i skuteczna.
Nie mam pojęcia kto opracował ten plan, jednak gratuluję pomysłu i realizacji. Że przynosi efekty, widać było w nerwowości pań Olejnik i Pochanke oraz, co dzięki odkurzeniu kabla mogłem widzieć po wywiadzie z JK, w zachowaniu posła Halickiego (program Forum z ubiegłego piątku).
Pamiętajmy, PiS musi grać o stawkę najwyższą, jak Orban na Węgrzech, żadne inne rozwiązanie nie daje realnej szansy na wyjście z post-PRL-u. Strategia jaką przyjęła partia JK daje tę nadzieję, wybory to tylko jeden z jej elementów.
Bądźmy szczerzy, Donald Tusk jest w sytuacji bez wyjścia, czy pozostanie przy władzy czy podda się woli wyborców, i tak będzie musiał ponieść konsekwencje swoich rządów. Jedynym dla niego ratunkiem, jest dogadać się z opozycją, która to ma dać pozór praworządności i legalizmu jego działań. Dlatego tak histerycznie napiera, środowisko PO i przyległe elity władzy, na debatę z JK. Wcale nie chodzi o wygraną, choć tej przyjemności nie odmówią Tuskowi zaprzyjaźnieni i „bezstronni” dziennikarze, lecz o uwiarygodnienie reżymu rządzącego w Polsce.
PS
Zanim Jarosław Kaczyński usiądzie naprzeciw Igora Janke i Donalda Tuska w tzw. debacie , wydaje się całkiem zasadne aby, ten ostatni, pokazał, że jest do takiej debaty gotów. Najlepiej w wywiadzie dla dziennikarzy Rzeczypospolitej i TW Trwam, co było by gestem adekwatnym do zachowania Jarosława Kaczyńskiego, które mogliśmy zobaczyć na antenie Polsatu i TV3.
Niech premier III RP zdobędzie się na odwagę i uzna, tę część społeczeństwa, którą nazwał „moherami”.
PPS
Nie zapominajmy: niezależnie od tego jaką strategię obierze PiS, media i tak będą pluły i manipulowały, taka ich rola w programie PO.
Inne tematy w dziale Polityka