W Białysmtoku podobnie jak na całym Podlasiu żyja ludzie spokojni, w większości pogodnie usposobieni, gościnni i przywiązani do tradycji. Każdy do swojej, ponieważ jest to tygiel kilku przenikajacych się ze sobą kultur i do wspólnej. Z racji koneiczności godzenia inetersów, zwyczajów i przekonań różnych grup etnicznych czy religijnych w większości podlasiaki wykazują się awersją do uczestnictwa w awanturach wielkiego świata.
Co nie znaczy, że wielki świat nie interesuje się Podlasiem. Taki Związek Radziecki na okoliczność trzeciej wojny światowej miał wobec Białegostoku i okolic plany nadzwyczaj rozbudowane. Miał również nadzwyczaj rozbudowane mapy wojskowe tych regionów. Nie wiem czy będę Wam w stanie przekazać dysonans poznawczy z jakim ja taką mapę oglądam. Na mapie widzę bowiem nazwy i miejsca, kóre kojarzą mi się bardziej z babciami w chustkach i bańkami z mlekiem przewożonymi na rowerach typu "Ukraina". A tu proszę, trzecia wojna, wielki świat...:)
Podlasie jest regionem i niedocenianym (moim zdaniem atrakcyjnością nie ustępuje Mazurom) i w jakimś sensie niezauważanym. Szczególnie w kontekście awantur wielkiego świata wcale mnie to nie martwi:)
http://www.poranny.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20091112/BIALYSTOK/668303356
Inne tematy w dziale Polityka
