Wątlutcy tacy biedaczkowie. Pewnie ich nie karmią w tych więzieniach a może nawet i dobrego opierunku nie mają? Czułosci im brak? Od rodzin zbytnio oddaleni? Znerwicowani z braku mozliwości uprawiania ukochanych hobbies? Kobiet brak? Telewziji?
Umiera się tym morderczykom biedniutkim w więźniu. I Ci od Olewnika padali jak muchy i teraz Zirajewski od Papały. I jak tu procesy prowadzić? Jak sprawę wyjaśniać? Teraz to już się chyba nic zrobić nie da, co? Skoro tak już wszyscy poumierali? A moze i nie nalezy wyjaśniać ponieważ dodatkowy stres związany z procesami dopiero mógłby pomór wśród zdechlaków wywołać. A może to wirus jaki?
A może złóżmy się i im koce choć kupmy? Zima ciężka, reszta zemrze.

Inne tematy w dziale Polityka