Można się czepiać, ze to trochę cyniczne a ja nie mogę wyjść z podziwu nad makiawelicznym talentem PO energicznie wspieranym przez talent konkurencji do przewracania się na własnych sznurówkach. Weźmy taki kryzys. Większość partii opozycyjnych w większości demokratytcznych krajów potrafiłaby go przekuć w sympatię dla siebie ale nie główny adwersarz PO. Albo afera hazardowa. Toć to młot na rządową koalicję a opozycja wszystko co potrafi to stanąć na szeroko rozstawionych nogach, złapać ów młot w pewnym uścisku i puknać się w łeb wziąwszy zbyt duży zamach. PO z taką opozycją w kryzysie czy aferach szybuje wysoko w sondażowej stratosferze nie niepokojna poważną polityczna konkurencją. Dziś manifest ideowy takiej opozycji opublikował w Rzeczpospolitej prof. Krasnodębski. Nikt nas nie kocha, jesteście głupi:)
A prawdziwym technologiczno-politycznym majstersztykiem PO jest sprawa tzw. "haków". Jak się okazało samo określenie jest pewną dziennikarską manipulacją bowiem z ust Jarosława nie padło. Jednak już sama satysfakcja Prezesa oraz niecierpiwość jaką wykazuje w wywiadzie dla Newsweeka wobec przyszłej zbliżającej się okazji do ujawnienia "haków" (jak zwał tak zwał) jest dla niego kompromitujaca. Jarosław Kaczyński we własnej i zmanipulowanej dzienniakrskiej kreacji siedzi niejako na brzegu politycznego jeziora z wędką w ręku i czeka aż coś mu się na "haczyk" złapie. A że sie złapie jest pewne. Tylko że chitre PO wczepiło mu "haczyk" w majty i co Prezes pociągnie tym głupiej wygląda. Sprytnie, nie?
Inne tematy w dziale Polityka
