Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas
36
BLOG

Cywilizacyjnie o papieżu i jego prorosyjskiej wypowiedzi

Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas Polityka Obserwuj notkę 4
Słowa Franciszka do katolickiej młodzieży rosyjskiej są dla Polaków bulwersujące. Czy jest to stanowisko jednoznaczne?

Nawet takie autorytety jak ks. Isakowicz-Zaleski wyrażają negatywną opinię o papieżu jako udzielającemu wsparcie rosyjskiemu imperializmowi.

Czy zatem wypowiedź Franciszka jest aż tak irracjonalna?

Moim zdaniem, jeśli spojrzymy na całą problematykę z perspektywy cywilizacyjnej, sprawa nie wygląda tak jednoznacznie.


Zacząć trzeba od stwierdzenia, że imperia tworzą cywilizacje. Czyli zakres imperium, to zakres dominacji idei cywilizacyjnej. 

Wiek XVI to ścieranie się idei cywilizacyjnych - w tamtym czasie upadły w swej ówczesnej postaci cywilizacje chińska, hinduska, ale też inkaska i aztecka.Z kolei wykształciła się i prowadziła ekspansję Cywilizacja Katolicka, która została ukształtowana na Soborze Trydenckim, a gdzie zasady zostały utożsamione z występującymi w Cywilizacji Żydowskiej. Pozostały formy zewnętrzne - katolicyzm przyjął hierarchiczność, a to postawiło go w opozycji do chrześcijaństwa, które jest egalitarne i tym samym personalistyczne.


Polska (Rzeczpospolita) oparta była na chrześcijaństwie wynikającym z tradycji słowiańskich. Próbowano stworzyć Imperium Słowiańskie obejmujące nie tylko RON, ale też tereny pod panowaniem Moskwy i Rusi. Taki zamysł towarzyszył pracom związanym z projektem Unii Brzeskiej. Pogodzenie prawosławia z katolicyzmem miało być podstawą  i obie strony były skłonne do kompromisu.

Oczywiście - tarcia były, ale rozwiązanie było w zasięgu ręki - przecież w tamtym czasie polska załoga zajęła Kreml, a były plany  osadzenia na tronie moskiewskim Władysława - syna Zygmunta III.

Jak wiadomo, zapisy Unii Brzeskiej zostały zawetowane przez Zygmunta III za poduszczeniem jezuickiego doradcy. W efekcie powstał twór, który nie zadowalał żadnej ze stron, a z czasem stał się zarzewiem niesnasek.

W tym procesie można widzieć narastające animozje między Polską, a Moskwą i Rusinami - z tych wyłonili się obecni Ukraińcy. Na tym tle - pojawiły się powstania kozackie z najbardziej niszczącym buntem Chmielnickiego.


Wracając do wątku z Franciszkiem. Jego słowa wskazują, że uznaje ówczesną ekspansję katolicyzmu na wschód i to z jezuickimi koneksjami, a więc z użyciem wszelkich metod podporządkowywania innych (nowa wersja "nawracania mieczem"),  za niewłaściwą. A nawet uznaje wyższość prawosławia broniącego się przed takim katolicyzmem.

Można powiedzieć, że stanowisko Franciszka jest tu niedoważone, gdyż o ile wartości prawosławia można by zaakceptować w jego wywodzie, to należy pamiętać, że prawosławie pełniło wtedy już tylko "funkcje pomocnicze" względem turańszczyzny, której zasady stanowiły podstawy caratu.


I tu wątek polski. Idea Cywilizacji Polskiej, stanowiąca podstawę Rzeczypospolitej, uległa katolicyzmowi - Polska stała się przedmurzem katolicyzmu (już nie chrześcijaństwa - chociaż tak to przedstawiano).  Brak własnej idei cywilizacyjnej - skutkował zanikiem instytucji Rzeczypospolitej prowadząc do anarchii zakończonej rozbiorami. Taki, niestety, jest los braku własnej idei współżycia społecznego. Narzucono nam zasady katolickie, a to wyklucza podtrzymywanie tworu, jakim była Rzeczpospolita, o zasadach sprzecznych z ideą nadrzędną - tu katolicką.


Jeśli więc utożsamiamy polskość z katolicyzmem (Polak - katolik), to faktycznie Franciszek wypowiedział się i antykatolicko, i antypolsko.  Jednak, gdy odrzucimy katolicyzm jako ideę cywilizacyjną , a spojrzymy na problem z perspektywy chrześcijańskiej - to należy dostrzec wiele racjonalności w tej wypowiedzi. 

Obecnie Rosja poszukuje swojej idei współżycia."ruski mir" w wersji turańskiej - nie zdał egzaminu - to jest zauważalne w działalności Putina. Obecna wojna na Ukrainie, niestety, wspiera turańszczyznę pozwalając na umocnienie systemu; Rosja skonsolidowała się.

Jednak ten system nie ma szans na stworzenie stabilnych warunków współistnienia w przyszłości. Szansą jest przywrócenie zasad słowiańskich, tożsamych z chrześcijańskimi. Ta myśl jest zauważalna np. u Dugina.

W tym kontekście - można uznać, że Franciszek dostrzega ten kierunek zmian w ideowości, co wynika też z uznania katolicyzmu za ideę upadającą. Bo to, że katolicyzm upada - jest chyba oczywiste. Czy zatem bronić obecnego katolicyzmu jak to robi ks. Isakowicz - Zaleski, czy raczej uświadomić sobie, że to błędny kierunek?

Tu jednak konieczne byłoby zwrócenie się do idei Cywilizacji Polskiej jako podstawy zasad współistnienia w przyszłości.

członek SKPB, instruktor PZN, sternik jachtowy. 3 dzieci - dorośli. "Zaliczyłem" samotnie wycieczkę przez Kazachstan, Kirgizję, Chiny (prowincje Sinkiang, Tybet _ Kailash Kora, Quinghai, Gansu). Ostatnio, czyli od kilkudziesięciu już lat, zajmuję się porównaniami systemów filozoficznych kształtujących cywilizacje. Bazą jest myśl Konecznego, ale znacznie odbiegam od tamtych zasad. Tej tematyce, ale z naciskiem na podstawy rzeczypospolitej tworzę portal www.poczetRP.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Polityka