Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas
97
BLOG

Rzeczpospolita a własność

Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas Społeczeństwo Obserwuj notkę 13

Trudny temat. Niemniej konieczne jest zaprezentowanie odmiennego spojrzenia na tę kwestię.

 

Własność – to jeden z podstawowych motywów jakimi się kierowano przy przemianach po 89 roku. Czy była to odpowiedź na społeczne oczekiwania? Raczej ukierunkowanie tych oczekiwań i to nadając im charakter imperatywu.

Podstawowym hasłem było stwierdzenie, że własność w prywatnych rękach będzie lepiej zarządzana i wykorzystana, względem własności państwowej.

 

Tu pierwsze zafałszowanie: pominięto istnienie własności społecznej.

Temat niekiedy poruszany przez ekonomistów, ale nigdy nie rozwijany. Tymczasem, poza własnością prywatną i państwową powinno istnieć pojęcie WŁASNOŚCI SPOŁECZNEJ.

 

Prywatyzowany przemysł – nie był własnością państwową, a społeczną.

Temat warto rozwinąć, gdyż może to stanowić podstawę do unieważnienia procesu, a przynajmniej istotnych modyfikacji w sprawowaniu własności przejętej w sposób nieuprawniony.

 

Obecnie, po 30 latach przemian, widać wyraźnie, że własność indywidualna, jeśli przekracza pewną wielkość, stanowi czynnik blokady rozwoju społecznego, a do tego degeneruje relacje społeczne.

Dlatego, rozważając odbudowę Rzeczypospolitej, konieczne jest rozważenie różnych aspektów związanych z własnością.

Pierwszą kwestią jest umocowanie prawne pojęcia WŁASNOŚĆ SPOŁECZNA.

Drugą – określenie granicy własności indywidualnej, po której przekroczeniu, następuje jej „uspołecznienie”.

 

Na tym tle konieczne są też rozważania dotyczące przekazywania własności potomnym w postaci spadku. Tu potrzebne jest unormowanie zapewniające możliwość kontynuowania działalności spadkodawcy, ale po zwiększeniu czynnika społecznego w zarządzaniu. Natomiast sam spadek powinien być objęty „gilotyną spadkową” – wszakże na poziomie zapewniającym godne bytowanie spadkobiercom, czyli na pewno znacznie wyższym niż obecne unormowania. Wielkość do ustalenia, ale podstawą analiz powinna być wartość domu z działką. (Wielkość tej wartości powinna być odniesieniem także w innych przypadkach).

Czy sugestia jest właściwa?

Często innowacyjna organizacyjnie działalność przynosi olbrzymie pieniądze inwestorowi. Czy można go pozbawiać owoców jego twórczej myśli?

Wydaje się, że działalność organizacyjną należy traktować podobnie jak wynalazczą; innowacyjność organizacyjna jest takim samym wynalazkiem jak przysłowiowe „wynalezienie prochu”. Patenty jednak nie są wieczne i po pewnym czasie stają się własnością ogólnoludzką.

W przypadku środków materialnych zgromadzonym – także powinna istnieć zasada „powrotu do natury”, czyli ich uspołecznienie, gdzie granicą jest życie danego człowieka. Przekaz potomnym – może mieć postać warunków życia i wykształcenia + dobry standard bytowania, ale już bez dziedziczenia fortuny (jeśli taka została zgromadzona).

 

Niniejszy tekst jest wprowadzeniem do rozważań o koniecznych zmianach. Bazą jest odrzucenie pojęcia „świętego prawa własności” – z racji szkodliwości społecznej.

Warto zauważyć, że zmiana podejścia do własności, w perspektywie zmieni stosunek do otoczenia. Także w wymiarze ekologicznym – relacji z całą fauna i florą. Bo skoro nie można wszystkiego zawłaszczyć, to nie warto niszczyć środowiska bytowania. Wzrasta poczucie wspólnoty.

Oczywiście – jest to bardzo odległa perspektywa, do której należy dążyć, ale jej nie wymuszać.

członek SKPB, instruktor PZN, sternik jachtowy. 3 dzieci - dorośli. "Zaliczyłem" samotnie wycieczkę przez Kazachstan, Kirgizję, Chiny (prowincje Sinkiang, Tybet _ Kailash Kora, Quinghai, Gansu). Ostatnio, czyli od kilkudziesięciu już lat, zajmuję się porównaniami systemów filozoficznych kształtujących cywilizacje. Bazą jest myśl Konecznego, ale znacznie odbiegam od tamtych zasad. Tej tematyce, ale z naciskiem na podstawy rzeczypospolitej tworzę portal www.poczetRP.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo