Bruszewscy wpłacili 108 tys. zł z własnych oszczędności na fundusz strajkowy nauczycieli. Tak właśnie powinno być, Polszewicy popierający protest strajkowy nauczycieli powinni wziąć ich na utrzymanie. Odciążyć budżet państwa z pensji nauczycieli. Gdyby to się upowszechniło to Polska stała by się krajem kwitnącym. Wszyscy byliby zadowoleni, Państwo, PIS, państwo Bruszewscy, nauczyciele i uczniowie nie muszący chodzić do szkoły.