Brockley Sid Brockley Sid
591
BLOG

Igor Morski kontrapunkt kulturowego bełkotu

Brockley Sid Brockley Sid Kultura Obserwuj notkę 0
Spójrzcie na mnie i uświadomcie sobie, jak niezwykle jestem mądry. Ja jestem filarem literatury, jestem świątynią wiedzy, jestem wzorem doktryny i mądrości.
 
Niccolo Niccoli
 
 
 
Wiadomo po opublikowaniu ogólnopolskiego raportu czytelnictwa, iż czytamy mało, śladowe ilości, miligramy, pół książki na mieszkańca na rok. Sięgnęliśmy dna? Nie wiem, wiem natomiast, że ci którzy po książki nie sięgają, dobrze czują się orząc wszelkimi możliwymi częściami ciała po nim. Korzystają ze swojej wolności, podkreślą libertarianie, ja dodam tylko że zamykają swoją wyobraźnię na ważne pierwiastki duchowe i doznania. Skazując się jednocześnie na dodizm, lisizm, a w ostatecznym rozrachunku na kretynizm.
 
 
Nasza kultura się spłyca, nie tylko ta czytelnicza. Najlepszym tego przykładem jest lista bestsellerów sklepu internetowego Merlin, gdzie pierwsze miejsce zajmuje książka pod tytułem: Pan pierdziołka spadł ze stołka. Powtarzanki i śpiewanki. Niby tytuł książki o niczym nie świadczy, ale jednak jest w nim jakiś taki niepokój kulejącej polszczyzny, mogący wskazywać o obecności gangreny dodizmu.
 
 
Mamy, niedosyt i niedowład, przede wszystkim zdolnych polskich artystów, mogących w pewien sposób pobudzać wyobraźnię zbiorową Polaków. Bełkot Doroty Masłowskiej, dzięki churałom chwały medialnej wszedł w kanon naszej kultury. Niby banał, jednakże biorąc pod uwagę natłok tego co mierne, na rynku kultury powszechnej, można pokusić się o wniosek, iż ten frazes tchnie prawdą.
 
Jedną z aplikacji na moim telefonie jest Flipboard, selekcjonujący najważniejsze informacje na świecie. Lubię przypadkowość dostarczanych, dzięki temu informacji, gdyż wiele z nich jest z poletka kultury. Tam właśnie pojawił się artykuł dotyczący polskiego artysty, który zyskuje coraz większy pogłos na Zachodzie. Surrealista ilustrator, Igor Morski:
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Właściwie to można pozostawić wstawione obrazy bez komentarza. Dla mnie twórczość Morskiego to nadzieja, oraz satysfakcja że nie wszystko jeszcze stracone. Wyobraźnia artysty, działa tutaj bez zarzutu. Subtelnie, nie opiera się na epatowaniu erotyzmem, łamaniem kolejnego religijnego tabu, czy też rzyganiem na wszystko co popadnie. Nie sposób nie zachwycić się tutaj nad pomysłowością, brakiem nudzącego schematyzmu, czy też jednorodnością. Tabela abstrakcyjności Morskiego układa się zwyczajnie w całość.
 
Cyceron nazwał filozofię matką wszystkich sztuk godnych chwały, wyraził wiarę w jedność ludzkiej nauki w pamiętnym tekście: „Wszystkie sztuki, które odnoszą się do kultury, mają wspólne ogniwo i są ze sobą spokrewnione”
 
 

Ja również wyrażam uznanie dla twórczości Morskiego jest godna uwagi, koncentrycznej.    

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura