Robert Kocyan Robert Kocyan
216
BLOG

Bóg Covid-19 i wrogowie dobrej śmierci

Robert Kocyan Robert Kocyan Osobiste Obserwuj temat Obserwuj notkę 8

Oglądając doniesienia medialne w dobie ,,nowej normalności'' nasuwa się konkluzja, że żaden inny bóg w historii ludzkości nie został tak szybko intronizowany na władcę świata jak Covid-19. Niemal wszystkie konfrontacje zwolenników pandemicznej narracji z negacjonistami pandemii, przypominają dialog kościoła z ateistami, który zawsze sprowadza się tylko do nieudolnych prób indoktrynacji. Z jednej strony mamy bezkrytycznych zwolenników teorii ,,wirusa z Wuhan'' który rozprzestrzenił się po całym świecie; zwolennicy pandemii mają po swojej stronie media, większość polityków i koncerny farmaceutyczne wraz z pracującymi dla nich lekarzami i wierzą bezkrytycznie we wszystko co tamci głoszą, ignorując zupełnie niekonsekwencje, krętactwa i absurdy które układają się w sieć kłamstw głoszonych przez polityków, media i koncerny farmaceutyczne tuczące się na pandemii. Za każdym razem, kiedy jacyś spece od pandemii próbują wytłumaczyć opinii publicznej pokrętne i niekonsekwętne decyzje podejmowane przez polityków, to przypominają mi teologów, starających się wytłumaczyć absurdy zapisane w księgach uchodzących za święte. Z drugiej strony mamy ludzi kwestionujących pandemie koronawirusa; takie osoby starają się punktować cały przemysł pandemicznej propagandy, podając przykłady krętactw i kłamstw jakich dopuszczają się media, politycy i koncerny farmaceutyczne; jak widać, mamy tu do czynienia z dość nierówną walką bo negacjoniści nie mają po swojej stronie żadnej liczącej się siły medialnej ani politycznej. Osoby kwestionujące pandemię, bardzo przypominają mi ateistów próbujących przy pomocy racjonalnych argumentów przekonać ludzi wierzących o nieistnieniu Boga, bo tak samo jak oni, są olewani przez tych, którzy są przekonani o tym, że posiedli łaskę wiary. Duży ładunek wiary i wybiórcze traktowanie faktów jest dość typowe przy powstawaniu kolejnego sekciarskiego kultu. Osobiście bardzo bym chciał wierzyć w oficjalną wersję mówiącą o ,,chińskim wirusie'', bo ma ona rozkosznie rasistowski podtekst, który przyjemnie łechce moją białą dumę - niestety, mam zbyt duży szacunek do rozumu by dać się na nią nabrać, a kłamstwa, nadużycia i brudne interesy które robią polscy politycy pod przykrywką walki z pandemią, tylko pogłębiają moje wątpliwości. Należę do osób które uważają, że źródłem większości problemów na naszej planecie jest przeludnienie. Już od dawna, czekam na chwilę w której Matka Natura pokaże środkowy palec naszemu gatunkowi i (dla wyższego dobra) przetrzebi populację homo sapiens, drastycznie redukując nasze pogłowie. Kiedy pojawiły się pierwsze doniesienia o koronawirusie to pomyślałem sobie, że może to już, że Matka Natura upomni się o swoje i zacznie robić porządki, rozpoczynając od Azji, tego najbardziej ludnego kontynentu. Jednak z biegiem czasu zaczynam zauważać, że w przypadku pandemii Covid-19 mamy do czynienia z jakimś rodzajem medialno-polityczno-korporacyjnej hucpy, na której różni cwaniacy kręcą lody kosztem całych narodów doprowadzanych do ruiny. Wygląda na to, że na prawdziwy endlösung trzeba będzie jeszcze poczekać, bo na razie z całego tego zamieszania zrodził się tylko nowy bóg i nowa religia, równie głupia i szkodliwa jak wszystkie inne które ją poprzedzały.  

Lubię ciszę i świeże powietrze, ale życie w epoce, w której mówienie prawdy jest uważane za szerzenie mowy nienawiści, wymaga tego by zabrać głos - zwłaszcza, że ludzie zasługują na prawdę o sobie. 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości