Barbara Bubula Barbara Bubula
484
BLOG

Ile można powiedzieć w sześć sekund

Barbara Bubula Barbara Bubula Polityka Obserwuj notkę 2

 

Sprawdziłam. Mówienie „Litwo!  Ojczyzno moja!  ty jesteś jak zdrowie” trwa 5 sekund.

Wypowiedzenie„Jeszcze Polska nie zginęła, kiedy my żyjemy” - trwa 5 sekund.

TVP udzieliła przez cały miesiąc (dane za kwiecień, najświeższe, jakie są dostępne) wszystkim związkom zawodowym w Polsce, kolebce „Solidarności”, w swym najważniejszym pierwszym i drugim programie aż 6 sekundczasu antenowego. Była to wypowiedź Związku Nauczycielstwa Polskiego.

W tym czasie w obu głównych antenach TVP1 i TVP2 Platforma Obywatelska perorowała przez 1 godzinę i 43 minuty (to ponad tysiąc razy więcej niż przedstawiciele polskiego świata pracy), a wszystkie partie polityczne razem wzięte wypowiadały się przez ponad pięć godzin.

Czy naprawdę sprawy praw pracowników, bezrobocia, zwolnień z pracy, wysokości wynagrodzeń, to są sprawy nieważne? Czy tak ma wyglądać publiczna debata nad problemami prywatyzacji kolejnych branż i firm? Jeśli w TVP, zobowiązanej ustawowo do prezentacji opinii wszystkich sił społecznych, zwłaszcza reprezentujących miliony obywateli, wypowiedzi związkowców objęte są swoistą nową cenzurą, to czymże ten ustrój różni się od PRL? Jakże w tym kontekście groteskowo brzmią frazesy o budowaniu społeczeństwa obywatelskiego…

Namówić Polaków do wspólnego działania w jakiejkolwiek organizacji bardzo dziś trudno. Państwo powinno się cieszyć, elity powinny się cieszyć, politycy powinni się cieszyć, że są jeszcze setki tysięcy chętnych do organizowania się.  Powiem więcej, media powinny się cieszyć! A jak jest w rzeczywistości?  Nawet ci, którzy chcą działać dla innych, walczyć o ich prawa pozbawiani są możliwości prezentacji poglądów tych, których reprezentują.

 

Uprzedzam głosy liberałów wszelkiej maści. Nie mówcie, że związki zawodowe to przeżytek. Ich sytuacja to papierek lakmusowy stosunku władzy (mediów, elit) do wszelkich grup skazanych na wykluczenie, rozproszenie i eliminację. Żeby było jasne – tendencja ta w massmediach trwa od wielu lat. To nakręcająca się spirala. Brak wypowiedzi tych ludzi powoduje, że stają się oni „niemedialni”, nie są zapraszani, bo już są „niemedialni”, i tak dalej i dalej. Być może rozmowy o naszych wspólnych sprawach byłyby bardziej interesujące, gdybyśmy mieli okazję posłuchać chropawych argumentów z życia wziętych, mniej gładkich i ulizanych niż wypowiadane przez zawsze tych samych ekspertów, których telefony komórkowe ma na podorędziu pan redaktor…

 

Na nieobecność związków zawodowych w debacie zwróciłam uwagę radzie programowej TVP na ostatnim posiedzeniu (początek czerwca). Mój wniosek o zmianę tego stanu rzeczy poparły na razie 4 z 15 osób. Dziwi mnie brak protestów organizacji związkowych w tej ważnej sprawie, ale może już tak zostały stłamszone, że boją się upomnieć o to, co im się należy w mediach? Widzowie zaś… widzowie do tej pory nawet nie wiedzą, że przekaz jaki dostają ze szklanego ekranu aż tak jest skrzywiony. I myślą, że tak jest dobrze…

 

P.S. Dane czasie wypowiedzi partii politycznych i związków zawodowych publikuje na swoich stronach TVPhttp://www.tvp.pl/o-tvp/centrum-prasowe/politycy-w-tvp/politycy-w-tvp-2011-r/4006561 , (niestety z dwumiesięcznym opóźnieniem).

 

Lubię ciszę.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka