W uznaniu ważności notki blogera krzystofjaw pt. Rezygnacja z FO, wstrzymanie składki do UE i postraszenie Polexitem! zamieściłem pod nią komentarz, który wyjątkowo postanowiłem powtórzyć w formie notki .
Długi tekst, wiele wątków czasem wzajemnie się wykluczających a istota sprawy zawiera się w kilku słowach.
Pierworodny błąd wynikający z braku rozeznania polegał na "umiędzynarodowieniu" sporu dotyczącego reformy wymiaru sprawiedliwości przez zwrócenie się o opinię Komisji Weneckiej. Ta absurdalna opinia ignorująca polski porządek prawny stała się zachętą i wzorem do naśladowania dla wszystkich kolejnych instytucji międzynarodowych i wodą na młyn antyrządowej krucjaty kasty i totalnej opozycji.
Symbolem dobrej wiary ale też zasadniczego błędu była deklaracja premier Szydło, która w Parlamencie Europejskim zapewniła, że Polska jest gotowa prowadzić dialog z UE w sprawie reformy sądów. Gdyby wtedy reakcja była odwrotna z użyciem argumentów jakie dziś są używane i nie kwestionowane przez stronę przeciwną bylibyśmy w zupełnie innej sytuacji. Ciężar sporu przeniósłby się na właśnie kwestię granic kompetencji Unii a nie koncentrował na detalach reformy suflowanych urzędnikom unijnym przez - w sumie trzeba zauważyć - wrogów suwerennego państwa polskiego. Bo istotą i najważniejszym atrybutem suwerenności państwowej jest własne, niezależne sądownictwo odłączone od kurateli zewnętrznej.
Na gruncie tego błędu doszło do zmiany premiera, który - wydawać się mogło po wyborze U. v/d Leyen - jest w stanie ochronić kontynuację reformy. Stało się dokładnie odwrotnie. Decyzje o których mowa w notce umożliwiły skuteczny szantaż i spowodowały utratę suwerenności Polski w podejmowaniu w ustawach decyzji o ustroju, właściwości i kształcie polskiego sądownictwa.
Proponuje Pan różne warianty ochrony w tym zupełnie nieracjonalne i przeciwskuteczne, takie jak groźby wyjścia z UE. Urzędnicy unijni byliby szczęśliwi na taką myśl a większość Polaków ze strachu przez niewiadomymi odesłałaby wnioskodawców takiego pomysłu na drzewo.
Nie ma dzisiaj żadnego pewnego sposobu by otrzymać pieniądze na KP , bo nie służą one obecnie przezwyciężeniu skutków covidu lecz są narzędziem politycznym. Jeśli więc nie ma co mówić o pieniądzach, to trzeba zadbać o ochronę godności każdego Polaka. To może przynieść poprawę wizerunku partii rządzącej i zwiększyć szanse wyborcze.
Jest jeszcze czas, by 1/ przyznać się do porażki i popełnionych błędów i 2/ przerzucić na całą Unię (każde państwo czzłonkowskie) decyzję o włączeniu sądownictwa w wykaz dziedzin pozostających we władztwie Unii. W tym celu zaproponować zmianę traktatów w trybie art.48 TUE. Wystarczy zaproponować formalnie zmianę art.3. pkt 1 TFUE, przez poszerzenie wykazu dziedzin przekazanych przez państwa członkowskie o Sądownictwo właśnie.
