PiS przyznaje się do błędu!

Kto chce niech sobie obejrzy całość. Generalnie, jeśli PiS wróci do władzy, to będzie kontynuować to, co robił, gdy rządził. Jakieś tam błędy były, ale mówimy o kontynuacji, a nie o radykalnej zmianie. Stara PiSowska śpiewka.

Mają przygotowane nowe ustawy sądowe (znaczy się raczej chcą operować w ramach aktualnej konstytucji). Czarnek mówi, że jeśli zostanie ministrem sprawiedliwości i jeśli przyjedzie do niego jakieś TSUE, molestować go o praworządność, czy szantażować, jak to było przez całe 8 lat, itp., to opowie im kawał o syczącym wężu i poinformuje, że ostatni samolot do Brukseli wylatuje o 16.15.

Przy okazji poznajemy meandry PiSowskiego myślenia, czemu PiS się nie postawił TSUE już w 2017 roku? Czarnek powiedział, że wtedy Polska brała z UE więcej kasy niż dawała, ale to się zmieni już w następnym roku, więc będzie nas wtedy już stać na tego "węża" dla UE. Jak widzicie, gdy nie wiadomo o co chodzi, to prawie zawsze chodzi o pieniądze.

Czarnek mówi, że doskonale wie, czemu koledzy jego syna, który jest jeszcze bardziej radykalny od ojca, ale nadal po jego stronie, głosują na Konfederację. Syn twierdzi, że uważają oni PiSowców za socjalistów i dziadersów, ale Czarnek się z tym nie zgadza, twierdzi że w PiSie pojawiły się przecież nowe i całkiem młode twarze. Uważa też, że ze Sławkiem Mentzenem idzie się dogadać, że Konfederacja ma z PiS wiele wspólnych poglądów. Zdaje się zakładać, skoro mówi o kontynuacji, że w tym ewentualnym tandemie, to PiS będzie nadawał tempo i kierunki.To bardzo śmiałe założenie.

Media? Mazurek pyta, czy zmiana w TVP polegać będzie na tym, że Kłeczek zostanie frontmenem TVP, ale mechanizmy cenzury zostaną po staremu. Mazurek przypomina swoją historię, jak go wykopano z radia, bo to co mówił nie zawsze było dla PiS laurką, choć przyznaje, że lojalnie uprzedzano go, że tak nie wolno. Czarnek odpowiada, że temat jest ciężki i do przemyślenia. 

Czy w odbitej TVP znowu zatriumfuje estetyka rodem z "GaPola" i "Pinezek"?

Dowiadujemy się, że w Polsce nie ma deep state, jak w USA i innych poważnych krajach, jest być może jakiś deep stejcik. Mazurek mówi jednak, że rozmawiał z wieloma PiSowcami, a ci mówili, że taki deep state jednak istnieje, jest silny i ma się dobrze. Czarnek na to, że być może są to ci PiSowcy, którzy chcą usprawiedliwiać swoje porażki i niemożności właśnie jego istnieniem (wrogim w stosunku do PiSu). Jeśli ów deep state jednak istnieje, to u Czarnka nie uzyskamy odpowiedzi, jak go rozbić.

Szczerze? Ja już na lep PiSowskiej propagandy się nie złapię. Czarnek co prawda jest mercedesem wśród PiSowców, ale bardziej przyjmuję optykę Mazurka, że nawet jeśli zagłosujesz na Czarnka, to z kapelusza wyskoczy ci Sasin. A to jest nie do przyjęcia. Już nie. Ja tej generacji polityków PiS przyznałbym honorowe członkostwo i odesłał na zasłużoną emeryturę. Nich doradzają, ale już nie rządzą. 

Acha, Czarnek powiedział, że nie będą mścić się na obecnie rządzących, po prostu pozwoli się prokuratorom i sędziom robić swoje. A że to zgubna droga, to wam drogie dziatki nie muszę tłumaczyć. Świadczy tylko o tym, że PiS nadal nic nie rozumie albo mu z tym wygodnie. Albo ściemniają, bo nie wypada mówić, że zrobią im z d... "późną jesień średniowiecza".

Nawrocki ma mój głos, ale potem oczekuję jak niżej:

NOWA KONSTYTUCJA

https://www.salon24.pl/u/carcajou/1413362,w-kierunku-ustroju-prezydenckiego
Po zwycięstwie Nawrockiego, PiS powinien się rozwiązać i przekształcić w ruch obrony nowej konstytucji i prezydenta. 

Trzeba działać RADYKALNIE:

1. odpartyjnić Polskę, 2. realnie upodmiotowić naród, 3. przekazać władzę w ręce prezydenta.

Przychodzi biedny Żyd do rabina i prosi o radę:
Oj, mądry Rebe, pomóż mi. To moje życie takie ciężkie: mieszkam w niewielkiej chatce z żoną, czwórką dzieci, babcią, dziadkiem i jeszcze teściową. Już się zupełnie nie mieścimy w tej małej izdebce. Oj pomóż, mądry Rebe...
Na to Rabin powiada:
Słyszałem, że masz w obórce kozę?...
- Tak Rebe, mam jedną kozę, co daje mleko, którym karmię dzieci.
- To ją teraz sprowadź do domu - mówi rabin.
Rebe, Rebe, co ty mówisz?... Ja, żona, czwórka dzieci, żona, teściowa i jeszcze koza?... To jak ja teraz będę mieszkał?...
Ale rabin był nieubłagany - musisz wprowadzić sobie kozę do domu!!
Za parę tygodni rabin spotyka tego Żyda i pyta się:
- A co tam Icek u ciebie?
Oj Rebe. Teraz to już zupełnie nie da się żyć w domu. Ja, żona, czwórka dzieci, żona, teściowa, dziadek i jeszcze teraz ta koza. To już nie jest życie.
Na to rabin powiada:
- To zabierz kozę z powrotem do obórki.
Za niedługo rabin jeszcze raz spotyka Żyda i pyta się go:
Jak tam Icek, w twoim domu?...
- Oj, Rebe. Jakiś ty mądry! Jak my teraz mamy w domu dużo miejsca. Świetnie mieścimy się w tej izdebce - ja, żona, czwórka dzieci, żona, teściowa i dziadek. Oj jakiś ty mądry, Rebe...

A teraz w miejsce kozy wstawcie sobie rząd Tuska. Ta przypowieść mówi także to, że rabin zawsze ma rację, a żyd jest zawsze biedny. Zupełnie jak w Polsce. Zmieniają się tylko kozy.