Tramwaj w Warszawie.
Tramwaj w Warszawie.
Tomasz Wójcik Tomasz Wójcik
1952
BLOG

Bezgotówkowa rewolucja w transporcie miejskim. Nowe rozwiązania w kolejnych miastach

Tomasz Wójcik Tomasz Wójcik Transport Obserwuj temat Obserwuj notkę 32

Jak kupić jednorazowy albo czasowy bilet na komunikację miejską? W wielu miastach nadal królują kioski i biletomaty na monety na przystankach (i czasem w autobusach czy tramwajach). Czasem i ich nie ma, i pasażerowie są zmuszeni kupować bilet u kierowcy. Na szczęście do komunikacji miejskiej dociera bezgotówkowa rewolucja. 

Osoby, które nie są już przyzwyczajone do noszenia przy sobie gotówki, w tym naręcza monet, nie zawsze mają w komunikacji miejskiej łatwe życie. Szczęśliwie, wygląda na to, że nadchodzi zmiana, a kolejne miasta idą nie tylko z duchem czasu, ale i na rękę oczekiwaniom pasażerów.

Ostatni przykład. W połowie listopada Tramwaje Warszawskie podpisały umowę z Mennicą Polską, na mocy której w tramwajach w stolicy pojawią się przynajmniej 583 biletomaty mobilne, tj. umożliwiające dokonywanie płatności kartami, w tym oczywiście zbliżeniowo. Oczywiście, będzie można płacić również bezstykowo smartfonami czy innymi gadżetami zbliżeniowymi. Za niespełna rok już każdy tramwaj na ulicach Warszawy będzie miał zamontowany mobilny, bezgotówkowy biletomat! Potwierdzeniem zakupu będzie wydrukowany, papierowy bilet.

image
Prezes Tramwajów Warszawskich Wojciech Bartelski przy nowym biletomacie (źródło: Tramwaje Warszawskie)

We Wrocławiu jeszcze inaczej

Podkreśliłem, że w Warszawie potwierdzeniem zakupu będzie papierowy bilet, bo wcale nie jest to takie oczywiście. We Wrocławiu, Bydgoszczy, a na wybranych liniach również w Łodzi czy Trójmieście system działa bowiem jeszcze inaczej, a mianowicie karta płatnicza całkowicie zastępuje kartonikowy bilet i przejmuje jego funkcję. Kontroler sprawdza więc bilet poprzez przyłożenie czytnika do karty płatniczej. Innymi słowy, wygląda to dokładnie tak samo, jak kontrola kart miejskich, funkcjonujących w wielu miastach.

Takich mobilnych terminali płatniczych we wrocławskich autobusach i tramwajach ma być docelowo aż 3,3 tys. W ostatnich tygodniach pojawiły się one także we wszystkich pojazdach komunikacji miejskiej w Bydgoszczy oraz w pierwszych autobusach w Trójmieście. Jak wynika z pierwszych danych z Bydgoszczy, nowa możliwość cieszy się dużym zainteresowaniem pasażerów – w ciągu miesiąca skorzystało z niej już 14 tysięcy osób!

Jeśli ktoś miałby czuć się niekomfortowo z tym, że kontroler będzie przybliżał czytnik do karty z funkcją zbliżeniową (mogą pojawiać się obawy, że kontroler może sczytać dane karty albo pobrać jakieś pieniądze z konta, jak przy pomocy terminala płatniczego) – to już śpieszę z wyjaśnieniem. Otóż na czytniku kontrolera pojawi się tylko i wyłącznie informacja o zakupionym bilecie, a nie inne dane karty. Karta stanowi w całej operacji wyłącznie identyfikator transakcji, zapisywany w specjalnej bazie danych w postaci tzw. tokenu– dzięki czemu może ona stanowić dowód zapłaty za bilet. Oszustwo z przyłożeniem terminala płatniczego zamiast czytnika też jest mało prawdopodobne, bo po pierwsze – oba urządzenia wyglądają zupełnie inaczej, a po drugie – aby ktoś mógł korzystać z terminala, musi mieć działalność gospodarczą, na własne dane osobowe itd. Kradzież i tak szybko wyszłaby na jaw! Prawdopodobnie szybciej niż pieniądze dotarłyby na konto oszusta (zwykle ok. 2 dni).

Zresztą nie tylko polskie miasta wprowadzają tak nowoczesne, bezgotówkowe rozwiązania. Dokładnie w ten sam sposób można podróżować już niektórymi tramwajami m.in. w czeskiej Pradze. W Londynie już ponad 40 proc. transakcji biletowych jest tam realizowanych w formie płatności zbliżeniowych.

W Łodzi taryfa przystankowa

Jeszcze inaczej – ale nadal zupełnie bezgotówkowo – można korzystać już z niektórych tramwajów w Łodzi. Tutaj system działa w ten sposób, że kartę płatniczą „odbija się” w specjalnym czytniku przy wejściu do pojazdu i opuszczając go. Dzięki temu płaci się za liczbę przejechanych przystanków. Co ważne, taryfa przystankowa jest tańsza niż bilety czasowe. Kontrola odbywa się podobnie jak we Wrocławiu czy Trójmieście – przybliżeniem karty płatniczej, z której dokonano płatności, do czytnika kontrolera.

Chyba nie ma odwrotu

Niektóre z opisanych rozwiązań w największych miastach w Polsce to na razie testy – ograniczone np. do kilku linii tramwajowych czy autobusowych. Wszystko wskazuje jednak na to, że przed rozwiązaniami bezgotówkowymi w transporcie publicznym nie da się uciec.

Warto zwrócić uwagę, że statystyki są bezlitosne dla miejsc i instytucji, które nadal akceptują wyłącznie gotówkę. Komunikacja miejska nie jest tu wyjątkiem. Blisko dwie trzecie Polaków uważa, że płacenie kartą jest wygodniejsze, a 61 proc. Polaków chce móc płacić kartą wszędzie (liczba z badania Maison&Partners na zlecenie Mastercard). A wśród miejsc, gdzie ankietowani widzą największy problem z dostępem do płatności kartą, często wymieniany jest właśnie transport publiczny (50%).

A może aplikacja?

Na koniec przypomnę także, że innym pomysłem, aby sprytniej i szybciej kupować bilety komunikacji miejskiej, są „biletowe” aplikacje mobilne, takie jak np. mPay czy SkyCash. Tym bardziej, że czasem dzięki temu bilet uda się także kupić dużo taniej. Przykładowo, odbyło się już kilka edycji promocji, w ramach których użytkownicy aplikacji mPay – jeśli tylko skorzystali z portfela elektronicznego Masterpass – płacili za bilet komunikacji miejskiej zaledwie 1 zł. Warto być na bieżąco, bo taka promocja może jeszcze się powtórzyć.


© Wszelkie prawa zastrzeżone.



Blog o charakterze edukacyjnym, poświęcony różnym formom płatności. Partnerem bloga jest firma Mastercard.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka