Jak tylko ministerstwo dowiedziało sie o zatrzymaniu naszego rodaka przez terrorystów w Pakistanie, natychmiast zagoniło swoich pracowników do kaplic przy placówkach msz.
Tym którzy są ateistami albo wyznają inne religie zapewne wydano odbite szybko na xero modlitwy. Ale czy minister Sikorski znany z tego że i wypić z dawnym prezydentem Kwaśniewskim, portrafi, a i zakąsić z biskupami też ,[ -jakby to powiedział Michalkiewicz],
nie pomylił aby słowa "ministerstwo" ze słowem "ministranci", w ramach kościoła łagiewnickiego?
[a hasło "ambasadorowie do kaplic" pochodzi z poprzedniej epoki?]
-w końcu oba słowa są podobne, a minister jest człowiekiem jak każdy, i nawet "mini" znajdujacve sie w słowie minister o czyms świadczy, i nie dlatego że "chodzi w mini" jak jakiś oszczędny szkocki minister szkockiego rządu, ale że słowo mini kojarzy sie z czymś minimalnym
W każdym razie ja osobiście wolałbym o modły za uprowadzonego poprosić starsze kobiety w moherowych beretach z Radia Maryja.
trzeba przyznać że adminsitarcja naszego kraju słynie w Europie z niekompetencji i ignorancji.
a zażenowanie i kpiny wywołują na przykład w Wielkiej Brytani deportacje naszych rodaków oskarżanych o kradzież tabletek od bólu głowy albo batonika za sum,ę ok. dwudziestu "pi" [ok. złotówki] i prasa brytyjska jest zaszokowana takim marnotrawstwem środków i nieludzkim działaniem, ale nie rozumie działania
naszego wymiaru niespawiedliwości, tu nie chodzi o prawo, ale o to żeby pokazać ludowi gdzie jest jergo miejsce, w końcu też za pieniądze podatników sciągani sa z Wysp złodzieje batoników i tabletek od bólu głowy, a nie za tych którzy do deportacji się przyczyniają.
Gdy jadłem obiad, właśnie w programie pierwszym radia, jakiś pracownik msz opowiadał o pakistańskich terrorystach, i jak zwykle zamiast o swoich kompetencjach mówił o stronie przeciwnej komentując ją, ale jak sie nie ma nic do powiedzenia na swój temat, mówi się wtedy o innych, a ciemny lud to łyka.
Na pytanie dlaczego tak jest mają jedną odpowiedż:
"no bo wicie, rozumicie, łunia nam nakazała"
ale w unii nie ma tylu reklam zasłaniającym ludziom okna, nie deportuje sie ludzi za kradzież batonika, lub tabletek od bólu głowy, nie ma banerów na stokach narciarskich, i trudniej jest nasłać straż pożarną, skarbówkę, lub sanepid i wszstkich ludzi premiera, na konkurencyjny geszeft
-jak opowiadam swoim znajomym z Wysp że w Polsce na stokach narciarskich rosną potężne banery to nikt mi nie chce uwierzyć, i pytają robiąc tajemnicze miny, "czy te banery sa tam zainstalowane podstepnie przez "bliżnaków", i wtedy wybuchają śmiechem?
Na zakończenie ma pytanie:
dlaczego wszyscy tak bardzo kochamy naszego premiera
i za co?
Inne tematy w dziale Polityka