https://www.rdc.pl/podcast/rody-i-rodziny-mazowsza-ronikierowie-z-korytnicy-i-zabek/#&gid=1&pid=5
https://www.rdc.pl/podcast/rody-i-rodziny-mazowsza-ronikierowie-z-korytnicy-i-zabek/#&gid=1&pid=5
Kostner Kostner
556
BLOG

Dlaczego rząd nie pozwolił bronić się Polakom na Wołyniu w `43

Kostner Kostner Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 28

Wątpienie jest na pewno czymś złym. Wiem, bo jak pisał Ernest Hello: „wątpienie jest przeczeniem, zawartym w ziarnie tworu, wątpienie jest, zaprzeczenia nasieniem”.
Niemniej jednak, gdy czytam najgodniejszych Autorów jak np. Ronikier, czy Goetel i widzę u nich pytania, to zachęca mnie to, do małego zwątpienia.
W co wątpię? W polską propagandę nt. 2WŚ.

I. Pierwsze pytanie: dlaczego emigracyjny rząd RP zabronił polskiej ludności organizować się i bronić przed Upa? No, ktoś słusznie zapyta: A skąd to wiadomo, że na pewno rząd RP zabronił organizować się polskiej ludności na Wołyniu w `43?
Fragm. z pamiętnika Adama Ronikiera, nt. syt. na Wołyniu w maju `43:
"Zdawało się nam, że stoimy na przededniu stworzenia celowej polskiej organizacji mającej za zadanie bronienie stanu posiadania naszego. Ponieważ zaś ze wschodniej połaci RP, z Wołynia, nadchodziły tragiczne wieści o rozpoczynających się tam rzeziach ze strony Ukraińców, postanowiliśmy tam pracę organizacyjną straży rozpocząć. Przybyli stamtąd w popłochu i rozpaczy uciekinierzy zapewniali nas, że wszystko, co zdrowe i uczciwe, będzie można dla obrony użyć i w ten sposób konieczną pomoc nieszczęsnej ludności przynieść.
Toteż jak piorun z jasnego nieba spadła na nas wiadomość przywieziona przez mych wysłanników z Warszawy, że Delegatura Rządu jest zasadniczo przeciwna tworzeniu straży i że swego przyzwolenia stanowczo odmawia. Bezskutecznie starano się otrzymać motywy powziętej w tym kierunku decyzji, mówiono o obawie, by straż nie weszła w konflikt z organizacją AK lub bojówkami partyjnymi szczepiącymi według nas właśnie anarchię w kraju. Nie uzyskawszy wyjaśnień szczegółowszych zmuszeni byliśmy sprawy całej zaniechać, pomimo że byliśmy najgłębiej przeświadczeni, że Delegatura, powziąwszy decyzję bez zapoznania się z projektem naszym, pozostawiła kraj na pastwę rozwijającej się coraz gwałtowniej anarchii".
Ronikier A. Pamiętniki 1939-45, s. 241.
Co wiadomo z powyższego cytatu, który oczywiście jest streszczeniem szerszej wypowiedzi, ale jej nie przytaczam z wiadomych powodów, żeby nie przedłużać.
1. Od stycznia `43 Polacy na Wołyniu obserwowali nieprzyjazne zachowania UPA. Zresztą podobne wydarzenia działy się w innych częściach kraju, np. napady niewiadomych band na ludność wiejską.
2. Niemcy, którzy wtedy okupowali RP nie pilnowali wsi, m.in. dlatego, że ich wojska walczyły z ZSRR.
3. Wiadomo, że w kraju była anarchia, którą szerzyły różne grupki partyjne, komunistyczne, czy inne partie przedwojenne, które już myślały o przejęciu władzy na wypadek zakończenia wojny.
4. Więc ludność, napadana przez bandy, chciała się organizować. Stąd zwrócili się do Ronikiera, który był szefem RGO – rady głównej opiekuńczej, czyli org. Charytatywnej, która zajmowała się rozprowadzaniem paczek żywnościowych np. do więźniów, domów dziecka itp. Więc Ronikier był znany, dlatego ludzie do niego się zwracali i mówili, że są napadani przez bandy.
5. M.in. przybyła delegacja z Wołynia do K-kowa i poinformowała Ronikiera, że przeczuwają, że UPA ich zniszczy. Dlatego Ronikier obmyślił plan, by się zorganizowali, a on postara się w delegaturze rządu o broń dla nich.
6. Wysłał przedstawicieli z taką propozycją do W-wy, do delegatury i delegatura, czyli przedstawicielstwo rządu emigracyjnego na kraj, sprzeciwiła się organizowaniu się ludzi do obrony przed bandami.
7. Skutek tej decyzji jest wszystkim znany: UPA dokonało masakry na Polakach na Wołyniu.
I teraz, czyż nie oczywiste jest pytanie: skoro RP miało rząd i ten rząd uciekł, ale chyba nie dlatego uciekł, żeby bronić siebie, tylko, żeby bronić Polaków. I ten rząd w ogóle nie bronił Polaków, tylko wydał ich na pastwę UPA. Dlaczego polski rząd wydał Polaków na śmierć?

Ps.
Jak kogoś to nie nudzi to jeszcze jedno pytanie: Dlaczego rząd emigracyjny przedłużył powstanie warszawskie w `44, choć we wrześniu `44 było oczywiste, że powstanie jest przegrane.
Znów skąd to wiadomo, że rząd przedłużał powstanie warszawskie?
Z opisu powstania, którego dokonał naoczny świadek Ferdynand Goetel, w książce pt. Czasy wojny s. 84n.:
„Czego nie wiedziałem i czego chciałbym się dowiedzieć z miarodajnych ust? Otóż, że w dniach 8 i 9 września, kiedy w godzinach rannych panowało zawieszenie broni, a ludność mogła opuszczać miasto, Niemcy nawiązali przez swych parlamentariuszy rokowania z generałem Borem Komorowskim o zaprzestanie walki i poddanie miasta. Warunki, spisane w dziesięciu czy dwunastu punktach, przewidywały ewakuację ludności warszawskiej z dobytkiem i w pewnym okresie czasu, warunkowanym przebiegiem wojny, zabezpieczały załodze powstańczej prawa jeńców wojennych, zapewniały ochronę instytucjom. Dowództwo polskie warunki te aprobowało. Termin ostateczny podpisania kapitulacji miał upłynąć wieczorem 9 września. Sztab polski, choć świadomy już niechybnej klęski powstania, aczkolwiek może jeszcze nieświadom rozmiarów, jakie miało przybrać zniszczenie, z podpisaniem zwlekał, gdyż zaraportował do Londynu stan rzeczy i oczekiwał stamtąd wieści. Odpowiedź, która nadeszła z Londynu, zalecała zerwanie rokowań, albowiem, według posiadanych w Londynie wiadomości, Rosjanie w najbliższych dniach przekroczą Wisłę, z baz zaś lotniczych zachodnich wyruszy na pomoc miastu wielka lotnicza armada. Dowództwo nasze, naglone przez Niemców, którym niezmiernie zależało na skończeniu walki, znalazło się w położeniu trudnym. Ratowało się wybiegiem, zakomunikowawszy Niemcom, iż ludność Warszawy doznała tyle razy zawodu, jeżeli chodzi o stanowisko Niemców, iż zaufa warunkom dopiero wtedy, gdy je własnoręcznie podpisze główny dowódca Hitler. Niemcy wybieg zrozumieli, a może i znali jego istotę z radiowego podsłuchu i wieczorem 9 września podjęli na nowo szturm, który właśnie w tym ostatnim okresie miał posiać największe zniszczenia. Wiadomość tę zawdzięczam Antoniemu Kawczyńskiemu, porucznikowi AK, odznaczonemu Medalem Zasługi z Mieczami, jednemu z generalnych tłumaczy przy sztabie Bora, uczestnikowi rozmów z Niemcami. Wyjaśnienie jej jest koniecznością. Kto sygnował depeszę londyńską? Co by mógł powiedzieć na jej usprawiedliwienie? Czym się powodował, jakim wpływom ulegał, czyim informacjom zaufał?”

Co się z powyższego można dowiedzieć:
1. Po miesiącu powstania wiadomo było, że powstanie jest przegrane.
2. Niemcy wysłali przedstawicieli, by zawiesić powstanie.
3. Polacy zapytali rządu w Londynie, czy mogą powstanie zawiesić.
4. Rząd zabronił zawiesić powstanie, choć było wiadomo, że nikt nie pomoże, że powstanie przegrane.
Po co rząd nadal wykrwawiał Polaków?

Kostner
O mnie Kostner

constans

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura