Dziś FYM i I. Janke piszą o kondycji dziennikarskiej braci. Palikot rozgrywa to środowisko jak chce. Tak, ja wielu z nich nie zarzucam złej woli; oni zwyczajnie dają się wodzić za nos pajacowi z Biłgoraju. Smutne.
Młodzi adepci dziennikarstwa(jak to dumnie brzmi) z TVN-u, Radia ZET, RMF FM, etc pochłaniają wskazówki "autorytetów". Dla nich niedoścignionym wzorem jest celebrytka Monika Olejnik i szołmen Lis. Jaka kasa, pozycja...Kasa przede wszystkim. Gaże tej dwójki są na poziomie hollywoodzkim, i to nie tylko "wina" wysokich wyników oglądalności.
Któż myśli o etyce, moralności, zasadach? Przecież Miecugow niedawno mówił, kto w Polsce reprezentuje dziennikarstwo niezależne (Lis i Olejnikowa!).
To wszystko pochłaniają młodzi ludzie, dla których TVN jest Mekką trendów. Żakowie, przede wszystkim Ci studiujący kierunki społeczne, przyszli dziennikarze, chłoną nauki proferorzyn urzeczonych publicystyką A. Michnika i literaturą promowaną przez Teresę Torańską. Indoktrynacja działa!
Któż ma czas i odwagę myśleć samodzielnie, poczytać "dzieła zabronione", zaryzykować przyjaźnie, środowiskowy ostracyzm? Niewielu...
Studenci/uczniowie chętnie (masowo) angażują się w akcje promowane przez "Gazetę". Pamiętacie co się działo przy okazji reform Giertycha?
Czy równie żwawo polscy żacy protestują przeciwko platformerskim projektom infiltracji internetu, albo przeciwko zamykaniu ust ludziom krytykującym gen. Jaruzelskiego?
NIE!!!
Na zakończenie chciałbym wspomnieć o człowieku życzącemu swojej ojczyźnie źle (To temat, wbrew pozorom, niezupełnie z innej beczki). Być może gość wykrakał, w końcu "Polska to dziki kraj", jak dowodziła niedawno koleżanka Paradowska.
Otóż Waldek Kuczyński, znawca praskich żuli, zdecydował się przemówić do braci PISoidów:
"Czy przyjdzie czas gdy PiS się zmieni, a nie inaczej zamaskuje? Nie wiem. Aby w zmianę mogli uwierzyć wyborcy o poglądach centrowych należałoby po pierwsze mocno uderzyć się w piersi za dwa lata rządzenia. Pokazać wiarygodnie, że nic z tego czasu i praktyk, które przeraziły Polaków nie wróci. Trzeba by po drugie gruntownie zmienić pogląd na minione dwudziestolecie i na Trzecią Rzeczpospolitą, a także na Konstytucję tej Rzeczpospolitej, która podobnie, jak ona sama była wielokrotnie traktowana obelżywie. Nie wierzę, by zdolne było do tego Prawo i Sprawiedliwość, jak długo jego członkowie będą mówili, że ich partia nie istnieje bez Jarosława Kaczyńskiego, a nawet, jak powiedziała ostatnio jedna z działaczek, że "PiS to Jarosław Kaczyński". Takie oddawanie się w polityczną niewolę wodza ma jak najgorsze odniesienia w historii, że przytoczę tylko Majakowskiego "mówimy partia, rozumiemy Lenin, mówimy Lenin rozumiemy partia", a mógłbym podać gorszy wzór. Nie wierzmy wizerunkom, sięgajmy do głębi!"
Pomysły iście rewolucyjne (jak na "czerwonego" przystało). Zwłaszcza pointa wyborna: Nie wierzmy wizerunkom, sięgajmy do głębi!
Każdy polski pismak powinien sobie ją wziąć głęboko do serca. Może wtedy szopek z Palikotem nie musielibyśmy oglądać, oglądać, oglądać....
Inne tematy w dziale Polityka