Na stronach internetowych "Rzeczpospolitej" ukazał się wywiad, który powinni bardzo dokładnie przeczytać wszyscy obecni pracownicy mediów publicznych. Nowy szef KRRiT- Jan Dworak wybrany, jak sam mówi, nie przez polityków tylko przez Prezydenta, pytany o rozliczenie TVP z PIS-owskiego okresu nie owija w bawełnę:
"Jestem przeciwnikiem takiego określania istoty tego zjawiska, choć w języku politycznym słusznie można tak to nazwać. Wolę to określić inaczej, jestem zwolennikiem radykalnego przecięcia zjawiska złego, kalekiego dziennikarstwa, motywowanego politycznym klientyzmem i ideologicznym zaślepieniem."
Dworak ma u mnie punkty za szczerość. Skoro Platforma wzięła z woli wyborców wszystko, to to "wszystko" musi obejmować także media.
Ciekawi mnie tylko, czy premier Tusk, za chwilę (już po "przejęciu" TVP i publicznego radia), uderzy się w pierś i zacznie wzywać rodaków do przestrzegania obowiązujących ustaw- do płacenia abonamentu. Z czegoś przecież platformerska telewizja musi się utrzymać. Mogłaby co prawda postawić na tanią i popularną rozrywkę, która stosunkowo łatwo na siebie zarabia; byłoby to jednak niepotrzebne stwarzanie konkurencji wobec przyjacielskich TVN i Polsatu. Pozostaje więc abonament.
J. Dworak na razie pomysłów na polepszenie ściągalności tej okropnej daniny nie ma:
"O szczegółach nie chcę na razie mówić. Dziś bardzo łatwo jest powiedzieć – nie płacę. Używane są różne argumenty – nie płacę, bo nie podoba mi się skrajnie upolityczniona telewizja, bo jest w niej za dużo komercji".
Zabawnie muszą brzmieć te przenikliwe wyjaśnienia Dworaka dla wszystkich pamiętających np. te słowa D. Tuska:
"Abonament radiowo-telewizyjny jest archaicznym sposobem finansowania mediów publicznych, haraczem ściąganym z ludzi". (źródło)
Jeszcze żwawiej reagował nie tak dawno przyboczny premiera- J. Palikot określając TVP "domem publicznym" i wzywając wyborców wprost do niepłacenia abonamentu.
Zastanawiam się na tym, czy PIS pójdzie tą samą drogą. Przecież Platfusy przejmują TVP dużo bardziej ordynarnie od koalicji PIS-Samoobrona-LPR. Krytyka byłaby nie tylko wskazana, ale wręcz konieczna. Czy jednak krytyka ta może zawierać wezwanie do łamania prawa? W pierwszym odruchu wydaje się, że nie...Z drugiej strony wiemy, że precedens istnieje, zawsze można podeprzeć się stanowiskiem autorytetu- samego Słońca Peru.
Całę szczęście, że Kaczor- zdaniem poważnych publicystów- trwoni właśnie, na łęb, na szyję, swoje społeczne poparcie. Niedługo będzie mógł skutecznie prosić o zaprzestanie płacenia strasznego, radiowo-telewizyjnego haraczu jedynie nielicznych odbiorców komercyjnych mediów o. Rydzyka. Tym sposobem TVP przetrwa okrutne lata wojny partyzanckiej zaserwowanej POlsce przez dywersantów z opozycyjnego PIS.
Inne tematy w dziale Polityka