chinaski chinaski
1037
BLOG

PSL ostrzega Kluzikową: Platforma ma na Was haki

chinaski chinaski Polityka Obserwuj notkę 11

Stanisław Żelichowski, PSL:

"Dziś PJN to taki zlepek bez żadnego solidnego spoiwa, siłą mogliby być jedynie na listach PO, ale nie sądzę, by PO ich akurat teraz potrzebowała. Dlatego na razie my będziemy ich wspierać na wszystkie sposoby, jak będzie im niezręcznie wystąpić o wicemarszałka, to zrobimy to za nich. Tyle że ich dramat polega na tym, że dziś są hołubieni, bo zabierają trochę głosów PiS, ale żeby być silni, muszą też zabrać PO,a jeśli zaczną zabierać PO, to skończą szybko fatalnie. Ja to wiem, oni jeszcze nie."

Szczera deklaracja? Dopóki Kluzikowa wbija szpile w poharatanego już doszczętnie w tym nieszczęsnym roku 2010 Prezesa, może liczyć na pełne wsparcie koalicji PO&PSL. Na razie jest użyteczna. Jeśli jednak zacznie wraz z kolegami stanowić rzeczywistą (, a nie malowaną) alternatywę dla PO, o czym podobno marzy, skończy szybko, "fatalnie".
Potraktowałbym tą przestrogę poważnie; Żelichowskiego z Komorowskim nie tylko łączy umiłowanie do leśnej celebry; obaj panowie długo siedzą w polityce, znają doskonale jej ciemną stronę.

Swoją drogą, jak powinny potraktować wypowiedź ludowca media? Gdyby podobne "przepowiednie" głosił publicznie któryś z PISowców, a nie daj Panie Boże, sam J. Kaczyński, byłaby afera na cały tydzień. Przecież to straszenie hakami! Czy Migalski od rana protestuje???

Trudno liczyć w tym wypadku na media; one w sprawie haków są brutalnie konsekwentne tylko wobec jednej formacji, tej zbyt patriotycznej, katolickiej, polskiej.

Na koniec jeszcze jedne aspekt, na który zwraca uwagę PSLowski gajowy: aspekt politycznej zdrady:

"POLSKA": A dlaczego wy macie interes, by teraz pomagać rozłamowcom?
S. Żelichowski: Pan prezes Kaczyński kilka razy brzydko nas potraktował. Nierozsądnie zresztą, nie przewidział kilku ruchów naprzód, jak przystoi dobremu politykowi, przeciągnął kilku naszych polityków na swoją stronę, w tym część kierownictwa, i tak stracił ostatniego potencjalnego koalicjanta dla PiS. A ja dziś nie widzę powodu, by nie pomóc trochę jego konkurencji.

Żelichowski ma za złe Kaczyńskiemu to, że dał szansę politycznym "zdrajcom": J. Wojciechowskiemu, Z. Kuźmiukowi. Ci niegdyś prominentni politycy PSL, nie chcieli słuchać Pawlaka, Kalinowskiego czy gajowego Stanisława; odeszli z partii, dziś są blisko Prezesa PIS. Ta rana ciągle boli, nawet po tak przecież pomyślnych dla Pawlaka wyborach.

Powinni o tym pomyśleć dysydenci z PJN. "Kosić" Platformy wujek Staszek nie zaleca; z drugiej strony barykady stacjonuje już tylko wierne wojsko -husaria J. Kaczyńskiego. Prezes niejednokrotnie okazywał wobec "synów marnotrawnych" swoją łaskę, czy jednak po Smoleńsku, w świetle informacji o letnich spotkaniach Kluzikowej i "POncyla" z Palikotem, stać go na tak daleko idący gest miłosierdzia?

 

chinaski
O mnie chinaski

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (11)

Inne tematy w dziale Polityka