Potwór! Potwór biurokracji od setek lat rycerzów przerażał najmężniejszych. Szans w boju z nim na zwycięstwo nie widząc, stawać do walki woleli choćby i z wiatrakami...
Roku jednego pojawił się w mieście Lublinie trefniś pewien płowogrzywy, któren gardłować jął srodze, jakoby komisję specjalną ustanowiwszy byłby i łacno przy jej pomocy potwora usiekł. Aliści marszałek koronny Bronisław, Jamajskim zwany, potwora stronnikiem wielkim być się okazał i do usieczenia zwierza nie dopuścił...
XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX
Koledzy partyjni posła Janusza Palikota nie ułatwiają mu zadania! Może z zazdrości o medialną popularność ciagle rzucają mu kłody pod nogi. Niewiele brakowało, a zabronili by mu wystepów w telewizji!
Szczęśliwie Palikot nie poddał się i teraz może już spać spokojnie. Otrzymał niezliczoną ilość żółtych i "prawie czerwonych" kartek od premiera, głównego sekretarza partii i szefa klubu parlamentarnego PO, jednak w niczym nie osłabia to jego pozycji w Platformie.
Podobnie jak wyniki działania - powszechnie uznawane za katastrofalne - kierowanej przez niego sejmowej komisji "Przyjazne Państwo". Nie przynoszą Palikotowi chluby, ale... lider lubelskiej PO najwidoczniej rozliczany jest w swoim ugrupowaniu z realizacji innych zadań.
Poseł z nawiązką rekompensuje wszelkie potknięcia i niedostatki swą, wymierzona w urząd prezydenta, aktywnością medialną.
Przez jakiś czas wydawało się już, że pozycji słynnego harcownika zagraża... minister Jean Vincent Rostowski. Ekscentryczny finansista, już dwa lata temu, przedstawił w jednym z czasopism plan rozprawy z prezydentem Lechem Kaczyńskim. Plan idący znacznie dalej niż medialne zaczepki Palikota... Gdyby został przeprowadzony, rządzącej partii nie byłyby już potrzebne najefektowniejsze nawet inscenizacje "Fircyka z Lublina".
- Ani Platforma Obywatelska, ani koalicja rządowa nie mają krwiożerczych zamiarów wobec prezydenta Lecha Kaczyńskiego - stwierdził wreszcie premier Donald Tusk.
Wyraźnie ożywiony poseł Palikot znów rzucił się do wypełniania swoich obowiązków. Odgrywanie ciągle tej samej roli wcale mu się nie znudziło.
BIUROKRACJO DRŻYJ!
Inne tematy w dziale Polityka