Departament Sprawiedliwości USA opublikował w piątek ogromny pakiet dokumentów związanych ze sprawą Jeffreya Epsteina, finansisty i przestępcy seksualnego, który w 2019 roku powiesił się w więziennej celi przed procesem federalnym. Publikacja nastąpiła w ostatnim dniu terminu wyznaczonego przez Kongres.
Wśród ujawnionych materiałów znalazły się nagrania, rejestry lotów i rozmów telefonicznych, a także nieznane wcześniej fotografie. Na jednej z nich widać byłego prezydenta Billa Clintona w towarzystwie Epsteina i Ghislaine Maxwell, partnerki finansisty, która pomagała mu w budowaniu sieci wykorzystywania seksualnego nieletnich dziewcząt. Maxwell została skazana w 2022 roku na 20 lat więzienia za handel nieletnimi.
Zastępca prokuratora generalnego Todd Blanche poinformował kongresmenów, że śledczy zidentyfikowali 1,2 tysiąca ofiar Epsteina i ich bliskich. Wszelkie dane mogące ujawnić ich tożsamość zostały zredagowane lub utajnione. Część dokumentów pozostanie niejawna ze względu na toczące się postępowania i kwestie bezpieczeństwa narodowego.
W piątek resort miał udostępnić łącznie kilkaset tysięcy dokumentów. Kolejne tysiące stron mają pojawić się w nadchodzących tygodniach.
Dokumenty Epsteina. Droga do jawności
Do publikacji doszło po tygodniach politycznych przepychanek. W drugiej połowie listopada Trump podpisał ustawę nakazującą ujawnienie pełnych akt, ale stało się to dopiero po tym, gdy większość kongresmenów – wbrew oporowi części Republikanów i samego prezydenta, wymusiła głosowanie poprzez petycję. Biały Dom początkowo naciskał na republikańskich sygnatariuszy, by wycofali podpisy.
W obliczu pewnej porażki Trump zmienił front i wezwał partię do poparcia projektu, argumentując że „nie ma nic do ukrycia", a sprawa Epsteina dotyczy Demokratów, nie Republikanów.
Rzeczniczka Białego Domu Abigail Jackson skomentowała publikację słowami, że „administracja Trumpa jest najbardziej przejrzystą w historii".
Trump i Epstein
Obecny prezydent przez wiele lat utrzymywał kontakty z Epsteinem. Wcześniej twierdził, że wyrzucił go ze swojego klubu Mar-a-Lago, bo ten „kradł" mu masażystki. We wtorek zmienił wersję wydarzeń, powodem zerwania znajomości miało być to, że Epstein był „chorym zboczeńcem".
Finansista został skazany w 2008 roku za nakłanianie nieletnich do prostytucji. Jedenaście lat później stanął przed federalnym wymiarem sprawiedliwości z poważniejszymi zarzutami, ale do procesu nie doszło, bo Epstein odebrał sobie życie w celi.
red.
Fot: Bill Clinton i Jeffrey Epstein
Inne tematy w dziale Polityka