Pisałem o tym dwa lata temu. Wtedy, podobnie jak i teraz, redaktor Adam Michnik popalał sobie przed telewizyjnymi kamerami.
Dziennikarze byli zachwyceni. Nie mieli nic przeciwko. No bo przecież sałatki w miejscu publicznym nie jadł...
Dla przypomnienia... (tekst z 2 grudnia 2012)
Michnik zasmrodził telewizję publiczną
Wczoraj.
W programie TVP, w czasie rozmowy z Barbarą Czajkowską.
Fot. Wojciech Druszcz / AG
Z rozgrzanych nozdrzy Adama Michnika raz po raz buchały wielkie kłęby dymu.
Pani Redaktor nie wyrzuciła go ze studia.
Rozanielona, rozmarzona...
Z lubością chłonęła wszystko co emitował Autorytet.
Robiła wrażenie jakby sama miała ochotę się sztachnąć.
(źródło: Foto Media, fot. Tomasz Rytych)
Komentarze