„Wielka nowoczesność, bezdyskusyjny sukces” – tak napisał krytyk muzyczny Eduard Hanslick po usłyszeniu 2 Symfonii D-dur Johannesa Brahmsa. Było to po premierze w Wiedniu 30 grudnia 1877 roku. Grała Vienna Philharmonic, dyrygował Hans Richter.
Symfonię nr 2 D-Dur op. 73 napisał Brahms podczas pobytu w Austriackich Alpach. Przebywał tam całe lato w miejscowości Pörtschach nad jeziorem Wörthersee.
Dla nas obecnie może wydawać się nieco dziwne, ale Brahms bardzo ostrożnie podchodził do tego gatunku twórczości muzycznej. Jego wcześniejsze utwory były w większości komponowane na fortepian. Pierwszą symfonię pisał aż 15 lat (1862 – 1876). Gdy ją ukończył miał już 43 lata.
Jego wstrzemięźliwość w wejściu na pole muzyki symfonicznej wynikała z obawy, nie bez podstaw, że jego wynik będzie porównywany z dziełami Beethovena. Wydaje się, że Brahms chciał być całkowicie pewny, że stając twarzą w twarz z Beethovenem jest do tego wyzwania gotowy.
Mimo tego późnego startu symfonicznego w twórczości Brahmsa tendencje do szerokiego wyrazu były bardzo widoczne. Znana jest powszechnie, w tym względzie, opinia Roberta Schumanna. Dwudziestoletni Brahms zagrał przed Schumannem kilka z swoich utworów fortepianowych. Starszy już, uznany, wielki kompozytor wyraził się o tej muzyce tak: „ Kiedy jego magia zostanie uwydatniona przez siłę chóru i orkiestry, coraz więcej wspaniałych wrażeń z duchowego świata będzie nam dane”.
Trzeba było jednak ponad dwóch dekad by Brahms zrealizował swoje możliwości. Schumann bezbłędnie je ocenił.
Pörtschach jest słonecznym zakątkiem, w lecie bardzo miłym ustroniem. Brahms po zakończeniu pracy nad 2 Symfonią napisał do swego wydawcy dosyć kuriozalny list. Zawarł tam między innymi takie myśli: „Ta nowa symfonia jest taka smutna … że nie wiem czy będziesz zdolny przesłuchać bez przerwy” i dalej: „Ja nigdy przedtem nie napisałem niczego tak smutnego i grobowego. Ten utwór powinien być wydany w czarnych okładkach.”
Czy jest możliwe by na uroczych wakacjach napisać coś żałobnego. Szostakowicz mógłby, ale Brahms po prostu sobie zażartował.
2 Symfonia nie jest ucieleśnieniem burzy i stresu. Przeciwnie jest pogodna i optymistyczna, pełna słońca i otuchy. Brahms dawał później wyraz takiej interpretacji, np. w liście do Klary Schumann: „to mógłbym napisać specjalnie dla pary nowożeńców”.
Podobną opinię zawarł w liście do Hanslicka: „Przed zimą daję ci możliwość słuchania symfonii, która doda ci otuchy i czaru. Napisałem ją specjalnie dla ciebie lub raczej dla twojej młodej żony”. Hanslick oczywiście zgodził się z Brahmsem.
Johannes Brahms w swojej Symfonii D-dur nr 2 zachował strukturę symfonii klasycznej, w której dwie szybkie obramowujące części (I i IV) przedzielone są przez wolną część drugą i następującym po niej scherzo:
- I. Allegro non troppo w D-Dur
- II. Adagio non troppo w H-Dur
- III. Allegretto grazioso (quasi andantino) w G-Dur
- IV. Allegro con spirito w D-Dur.
Orkiestra również w klasycznym składzie: 2 flety, 2 oboje, 2 klarnety, 2 fagoty, 4 rogi, 2 trąbki, 3 puzony, tuba, kotły, smyczki.
Wiedeńska premiera była wielkim wydarzeniem. Obecność najznakomitszego dyrygenta Hansa Richtera podnosiła rangę muzyki. Richter był wybredny w wybieraniu repertuaru. Jego obecność za pulpitem była wyrazem wysokiej oceny symfonii.
Przyjęcie dzieła było świetne. Brahms stał się w tamtych dniach równy Beethovenowi. Wiedeńska publiczność była bardzo przychylna kompozytorowi, a symfonia stała się od razu jednym z najlepszych utworów Brahmsa. Z czasem jej ocena nawet wzrastała i dziś jest zaliczana do czołówki symfonii, wielu lokuje ją w pierwszej dziesiątce największych symfonii w historii.
W music boxie dwa wykonania:
1. Orkiestra Filharmoniczna Związku Radzieckiego z Moskwy pod dyrekcją Kondraszina.
2. Wiener Philharmoniker pod dyrekcją Karajana.

Johannes Brahms
Inne tematy w dziale Kultura