Nie znamy jeszcze dokładnych wyników wyborów wśród Polaków na Wyspach.
Z dostępnych informacji wiemy, że w siedmiu obwodach wyborczych w Szkocji, dwóch w Londynie i jednym w zachodniej Anglii wygrał Bronisław Komorowski przed Jarosławem Kaczyńskim i Grzegorzem Napieralskim. We wszystkim obwodach kandydat PO zanotował sporą przewagę. W dwóch komisjach w Edynburgu, oraz po jednej w Glasgow, Motherwell, Inverness, Aberdeen i Belfaście głosowało łącznie 5.157 wyborców. Bronisław Komorowski uzyskał 2.785 głosów (54%) a Jarosław Kaczyński 1.029 (19.9%). Trzeci był Grzegorz Napieralski - 618 głosów (11.98%).
Dla obserwatorów sceny politycznej w Polsce tak wysokie poparcie dla kandydata PO na Wyspach jest zagadką.
Jakie są jego źródła?
1. Struktura społeczna;
Struktura społeczna Polaków przebywających na emigracji w UK nie jest zbieżna ze strukturą społeczeństwa w kraju: są to z reguły ludzie młodzi - średnia wieku to 25-30 lat. Dla wielu z nich praca w Anglii to pierwsze doświadczenie zawodowe. Nie mają z reguły pojęcia o trudnościach na rynku pracy w Polsce - w miarę dobra dostępność pracy (mimo kryzysu) i zarobki w UK wydają się dla nich normalnością.
Większość wyemigrowała z małych miast, wsi, obszarów obciążonych dużym bezrobociem. Mimo, iż z reguły dobrze dają oni sobie radę w nowej rzeczywistości powszechny jest "kompleks polskości" - podświadomie czują się "gorsi" od rdzennych Brytyjczyków. Słaba znajomość języka angielskiego - charakterystyczna dla naszej nacji - pogłębia kompleksy nawet wobec licznych tu przybyszów z Azji (Hindusów, Pakistańczyków) czy Afrykanów. Uszczypliwie mógłbym przyjąć zasadę, że skłonność do upodobnienia się (fryzura, ubiorem) do "prawdziwych Anglików" jest odwrotnie proporcjonalna do wielkości miejscowości z której pochodzimy...
2. Dostępne media;
Większość informacji jakie Polacy w UK czerpią o sytuacji politycznej w Polsce pochodzą z telewizji satelitarnych. Najpopularniejsze są oczywiście TVN i TVN24.
Dostępne tu (bezpłatne) polskojęzyczne czasopisma o charakterze pół-komercyjnym (ogłoszeniowym) takie jak Cooltura, Polish Express, Panorama są redagowane przez czerwono-różowych dziennikarzy (swoją drogą - skąd ich tu tyle?) lub zawierają przedruki z prasy krajowej (najczęściej GW lub pisma lokalne).
W Londynie nadaje dość popularne tu radio PRL - też o "różowym" profilu dziennikarstwa.
3. Poziom życia;
Będąc na emigracji dość łatwo przyzwyczaić się do stosunkowo wygodnego poziomu życia. Pracując na pełnym etacie para lub małżeństwo jest w stanie zarobić miesięcznie ponad 2 tys. funtów (minimum). Nawet uwzględniając stosunkowo wysokie koszty życia to sporo. Powszechny system benefitów socjalnych dla rodziców lub słabo zarabiających (od kilkudziesięciu do ponad tysiąca funtów miesięcznie) jest dodatkowym elementem stabilizującym ekonomicznie.
Dla kogoś kto nie zetknął się wcześniej z brutalną rzeczywistością polskiej ekonomii wydaje się to naturalne. Tacy ludzie są podatni na propagandę PO i hasła w stylu stworzenia w Polsce "drugiej Irlandii".
Powyższa analiza nie jest oczywiście wyczerpująca ale daje ogólny pogląd na sposób myślenia polskich emigrantów i wyborców w UK.
Pocieszający jest fakt, że podobnie jak w Polsce minęła tu już pierwsza fala zachłyśnięcia się "platformianym liberalizmem". Coraz częściej daje się słyszeć bardziej rozsądne głosy - zwłaszcza tych reemigrantów, którzy przynajmniej na chwilę w ostatnich latach spróbowali wrócić i żyć w PRL-u bis zwanym III Rzeczypospolitą.
Inne tematy w dziale Polityka
