Adam Hofman opublikował pierwszą w salonie24 notkę, w której pisze:
Jarosław Kaczyński zapowiedział koniec wojny. Wykonał coś więcej - wysłał sygnał do Premiera Donalda Tuska (podczas drugiej fali powodzi, kiedy sytuacja była najtrudniejsza), że czas usiąść i zakończyć wojnę totalną. Że nie możemy dawać się rozgrywać z zewnątrz dla korzyści w wewnęttrznej wojnie, że nie może być już sporów o samolot tylko realne spory o Polskę. Niestety D. Tusk z tego nie skorzystał. Wybrał specyficzną formę zgody. Zgody jedynie z Bronisławem Komorowskim.
Ten tekst Adama Hofmana przeszedł niezauważony, tymczasem zawiera wyraźną sugestię, że jeszcze przed pierwszą turą wyborów prezydenckich PiS próbował rozmów z Donaldem Tuskiem i został odprawiony z kwitkiem. Czego miała dotyczyć ta ugoda? Te rozmowy? Próbowałem się dowiedzieć na własną rękę. Dostałem sygnał, że owszem, to prawda, że u premiera Tuska byli emisariusze PiS.
Czy Adam Hofman zdradzi szczegóły tego pomysłu? Czy chodziło o coś więcej, niż warunki współpracy w niepewnym przecież jeszcze układzie: "nasz prezydent, wasz premier"?
Acha, czyli szło o kampanię wyborczą (Adam Hofman poniżej): "Chodziło o to by toczyć kampanie w atmosferze sporu, ale nie wojny. Niestety został zaatakowany przez D. Tuska i Palikota. Chodziło też o to by rozmawiać o poważnych sprawach a nie tylko didaskalia. Nie udało się, natomiast w kampani J.K poradził sobie i z konfliktem narzuconym przez Palikota i z nudą B. Komorowskiego".
Komentarze