Szanowny Panie, żadną miarą nie wprawiałbym Pana w ambaras, prowokując do lektury tego wpisu, gdyby nie pewien problem, rzekłbym, natury ogólnoludzkiej.
Pytam Pana jak lewicowiec lewicowca: dlaczego, do cholery, coraz częściej nie działa Gadulec?
Gadulec jest dobrem ogólnoludzkim i służy nam, polskojęzycznym obywatelom świata jako narzędzie komunikacji. Gadulca kochają (prawie) wszyscy, od prawa do lewa, czego świadectwem niniejszy wątek na arcyprawicowym Forum Frondy:
http://forum.fronda.pl/?akcja=pokaz&id=1355847
Ostatnimi czasy - niestety, niestety - Gadulec coraz częściej odmawia posłuszeństwa w najmniej oczekiwanych momentach. Czy Pan sobie wyobraża, ile lewicowych projektów zbawienia świata padło tylko dlatego, że padł Gadulec? Tak się nie da dalej żyć, a tym bardziej: robić lewo-lucji!
Panie Łukaszu Szanowny: ton listu jest kpiarski, bo żartem łatwiej oswoić życiową tragedię. Ale całkiem serio zapytowuję: w czym rzecz i czy wciąż mogę liczyć na Gadulca?
Kreślę te słowa z szacunkiem,
Consolamentum
Krzysztof Wołodźko
Utwórz swoją wizytówkę
Krzysztof Wołodźko, na ogół publicysta. Miłośnik Nowej Huty.
Wyją syreny, wyją co rano,
grożą pięściami rude kominy,
w cegłach czerwonych dzień nasz jest raną,
noc jest przelaną kroplą jodyny,
niechaj ta kropla dzień nasz upalny
czarnym - po brzegi - gniewem napełni -
staną warsztaty, staną przędzalnie,
śmierć się wysnuje z motków bawełny...
Troska iskrą w sercu się tli,
wiele w sercu ognia i krwi -
dymem czarnym musi się snuć
pieśń, nim iskrą padnie na Łódź.
Z ognia i ze krwi robi się złoto,
w kasach pękatych skaczą papiery,
warczą warsztaty prędką robotą,
tuczą się Łodzią tłuste Scheiblery,
im - tylko radość z naszej niedoli,
nam - na ulicach końskie kopyta -
chmura gradowa ciągnie powoli,
stanie w piorunach Rzeczpospolita.
Ciąży sercu wola i moc,
rozpal iskrę, ciśnij ją w noc,
powiew gniewny wciągnij do płuc -
jutro inna zbudzi się Łódź.
Iskra przyniesie wieść ze stolicy,
staną warsztaty manufaktury,
ptaki czerwone fruną do góry!
Silnym i śmiałym, któż nam zagrodzi
drogę, co dzisiaj taka już bliska?
Raduj się, serce, pieśnią dla Łodzi,
gniewną, wydartą z gardła konfiskat.
Władysław Broniewski, "Łódź"
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka