Nie spodziewałem się, że sprawy będą biegły aż tak szybko. Oto dziś premier wygłosił expose i od razu zaczęło narastać zagrożenie dla prawdziwie patriotycznie nastawionych dziennikarzy i twórców. Szczególnie zaś tych, którzy swoją działalność wiążą z telewizją, dla tych którzy do telewizji wzdychali, którym telewizja śniła się po nocach i którzy nie wyobrażali sobie, że może w ogóle istnieć jakaś Polska bez telewizji, w której oni będą pokazywać siebie i swoją produkcję.
Na czym to niebezpieczeństwo polega? Oto, jak dowiedziałem się dziś z radia w sklepie, zwolnili z jedynki Shymallę i Wyszyńską. Hurra!!! Idzie nowe! Wreszcie wszystkie trzymane dotychczas na półkach filmy, wreszcie wszystkie programy ocenzurowane i w ogóle wszystko będzie mogło się ukazać na antenie i my widzowie będziemy mogli ucieszyć tym oczy swoje. Nie cieszycie się? Będą filmy o Smoleńsku, będą filmy o żołnierzach wyklętych, wszystko będzie. Bo to te dwie idiotki blokowały emisje, od dwóch związanych z telewizją osób to słyszałem. Teraz jednak koniec ich panowania. Podejrzewam, że to robota Grupińskiego, on się zna na telewizji. I wie co robi. Pierwszego dnia urzędowania, nowy-stary premier i jego ludzie czyszczą telewizję. Po co? Żeby było patriotycznie. Tak jak na marszu, tak jak na koncertach Dziubka, tak jak w naszych gorących sercach wzdychających do Polski wolnej i niepodległej. Nie cieszycie się? Dlaczego do cholery?! Dlaczego się nie cieszycie! Wreszcie będziecie mieli to o co wam chodzi. Już nie tylko program Pospieszalskiego będzie pokazywany, ale też inne programy. I wszystko w przepisowym czasie. Żeby każdy był zadowolony, żeby mógł w spokoju pogryzać chrupki i rozwalać swój tłusty tyłek w fotelu gapiąc się na naszych dziennikarzy, którzy wreszcie będą mogli mówić do nas z naszych mediów. O to chyba chodziło? Nie? To o co?
Może zacznijmy od definicji? Co to jest Polska? Jak to co? Polska to media. Nasze media. Bez mediów nie ma bowiem sukcesu. Co to jest sukces? Już mówiłem – emisja w prime time programu „Warto rozmawiać”. Emisje programów historycznych wcale nie przekłamanych, i inne emisje. I to wszystko będziecie mieli, to wam załatwił premier Tusk i jego ludzie. Będzie wreszcie patriotycznie. Orzełki na koszulkach będą, a jak będzie potrzeba to się kolor krzesełek na Śląskim zmieni z żółto niebieskich na biało czerwone. A jak Gorzelik będzie fikał, to mu kibice wytłumaczą gdzie i co może sobie wsadzić. A może mu nawet sami wsadzą, kto wie?
Kibice zaś będą, jak to już ktoś tu opisał, śpiewać chórem pieśni o żołnierzach wyklętych. Myślę nawet, że kilka recitali w TV zaliczy sam Lech Makowiecki. Mówią, że to szwagier seawolfa? To prawda? Jakieś budżety na to pójdą i będzie dobrze. Nikt się nie oprze. Prawdziwi, patriotycznie nastawieni dziennikarze, będą jednak musieli przyznać, że ten Kaczyński to nic dobrego. Nie zadbał o to, by Polacy mieli swoje media i dzięki nimi mogli wspólnie przeżywać patriotyczne emocje. Nie wyasygnował odpowiedniego budżetu na dobrą publicystykę i jeszcze Sakiewicza oskarżył o to, że przez GPC wybory zostały przegrane. Nie ma się jednak co nim przejmować, bo oto nadchodzi nowa era. Era sukcesów, prawdy mówionej wprost, era tłusta i bezpieczna. Nie? Nie nadchodzi? Zagalopowałem się? Nie oddamy ani guzika? Patriotyzm to nie pieśni, nie program pana Janka i Lech Makowiecki? Naprawdę. No kto tak myśli naprawdę niech się wpisuje pod spodem. A co do reszty to sami zobaczycie. Już niedługo.
Na razie zapraszam wszystkich do siebie – www.coryllus.pl – kupujcie moje książki. Przynajmniej macie 100 procent pewności, że ich autor nigdy nie będzie was okłamywał z ekranu telewizora.
Inne tematy w dziale Polityka
