http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,5196979.html
No to wyleciała :) Studencka brać do wesołych należy. Czasami sytuacje wesołe (znajomy poszedł mieszkać na akademiki, pierwszego poranka zafundowali mu taką pobudkę, że jeden go chlasnął w pysk, a drugi mu się spierdział na twarz... na odpowiedź nie trzeba było długo czekać, kumpel nasrał mu na klatkę piersiową), ale czasami nie tak entuzjastyczne i radosne.
I znowu zastanawia mnie... czy to tylko rozluźnienie takie moralne naszych czasów, czy to było tak zawsze?
Rozumiem... syndrom spuszczenia z łańcucha, wolność, młodość itd... No ale cuś tam....
Staram się mieć własne zdanie, i nie iść za tłumem, jeśli nie uważam tego za słuszne.
Łatwo się zapalam, i jestem momentami zbyt bezpośredni.
Niecierpię głupoty i zachłystywania się.
Swojego bloga prowadzę, żeby móc zderzyć sie z opiniami innych, i każdego kto chce skomentować, proszę o zrozumienie, że nie mam wielkiej wiedzy, a to co piszę, opisuję z tego co widzę.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka