Czansi Ogrodnik Czansi Ogrodnik
253
BLOG

Jak Ojciec Redaktor bez prokuratora i sądu prowokacje czynił i przestępstwa popełniał.

Czansi Ogrodnik Czansi Ogrodnik Przestępczość Obserwuj temat Obserwuj notkę 3

Wspomniany przeze mnie w jednym z poprzednich artykułów Ojciec Redaktor stosuje różne metody ogłupiania współpracowników nieuświadomionych pozyskanych bezprawnie lub okradanych menedżerów, przy okazji deprecjonuje co wybitniej inteligentnych świadków swoich przestępczych działań na sposoby typowe dla dawnych służb peerelowskich. Przykłady działań Ojca Redaktora:

1) Klimatyzuje się w ekipach remontowych policji lub ekipach przykrywkowych. W czasie pracy w tych strukturach realizuje opieszale cele firmowe, natomiast rozwija wachlarz pozyskiwania informacji dla siebie lub do sprzedaży za pieniądze dla siebie czy sprzedaży za wpływy. Jeśli interesuje go jakaś kobieta pracująca w strukturach samorządowej lub rządowej administracji w jej domu/mieszkaniu pod przykrywką remontu montuje sprzęt audiowizualny małych rozmiarów. Pozyskuje treści głosowe i wizualne, informacje i dane wrażliwe. Jeśli obiekt ma wysoką pensję kradnie dokumenty i wyłudza kredyty na szkodę osoby, u której robi remont. Wszystko jest przez niego finezyjnie rozpracowane i przynosi za każdym razem efekty dla niego, rzadziej dla firmy, w której pracuje.

2) Żeby ofiara nie dowiedziała się, że wyłudził na jej dane osobowe jakieś pieniądze w banku, przejmuje korespondencję prowokując nieuprawnione kontrole na poczcie, przekupuje listonosza, albo wybiera tuż po otrzymaniu informacji korespondencję bankową ze skrzynek pocztowych. Żeby ofiary popadły w długi wybiera korespondencję i kopiując dokumenty ze środka zmienia ich wartościową lub merytoryczną treść.

3) Kopiuje wybranym ofiarom karty sim telefonów i kupuje aparaty telefoniczne tej samej marki jaką ma inwigilowana ofiara, by korzystać z wolnych minut, smsów i internetu w celu przygotowania fałszywych dowodów w razie wpadki czy zorientowania się obiektu o inwigilacji.

4) Kopiuje treści z komputerów ofiar włamując się do nich w niestandardowy sposób, najczęściej wchodzi z dorobionych kluczy do mieszkań, czy domów i używa wysokiej klasy urządzeń technicznych elektromagnetycznych i teleinformatycznych, by łamać hasła i kopiować treści. Gdy ofiara się zorientuje doprowadza impulsem do spalenia laptopa lub komputera lub czyści w ukryciu dyski. Na żadne z tych wymienianych tu działań nie ma zgody ani prokuratora, ani odpowiedniego sądu.

5) Czasami chodzi za ofiarami lokalizując je przez ich GPS w telefonie lub prowokując nieznaną rozmowę na numer ofiary, uniemożliwia im płatności kartą bankomatową w sklepach, wyłącza bankomaty w trakcie realizacji przez ofiary transakcji bankomatowych. Zwykle urządzenie na podczerwień, emitujące też inne fale, nosi w kieszeni lewej kurtki, płaszcza, czy marynarki. Włącza urządzenie przyciskiem podobnym do pilota samochodowego, blokuje terminal płatniczy w sklepie lub bankomat. To taka wyższa szkoła nękania i utrudniania życia ofiarom, udowodnić trudno, jeśli się go za rękę nie złapie w trakcie blokowania transakcji.

6) Przechodząc obok mieszkań wybranych ofiar, mając wcześniej dostęp do urządzeń rtv, agd domowych, zdalnie przestawia programy w pralkach, wyłącza piekarniki lub podkręca w nich temperaturę na maksa, rozłącza iskrowniki na prąd w kuchenkach gazowych, niszczy zabezpieczenia w oknach, by móc dostać się do mieszkań, czy domów pod nieobecność ofiar w sposób niezauważony.

7) Montuje dodatkowe kable na klatkach schodowych, wyprowadzając je z puszek telewizji kablowej lub z gniazdek na piętrze, by impulsem lub przepływem prądu w tych kablach niszczyć pomiary elektroniczno-radiowych liczników wody. Po prostu podkręca stan licznika przez 5 sekund o tysiąc litrów, by ofiara miała wyższe rachunki za wodę. Taka mała złośliwość dodana do wachlarza już stosowanych.

8) Czasami Ojciec Redaktor wchodzi do mieszkań ofiar i niszczy im rzeczy. Nacina podeszwy butów, rączki od toreb czy teczek, chlapie roztworami po ubiorach, by stworzyć wrażenie, że same się rozdarły z użycia, trze nogawki spodni ofiar w kroku, szczególnie tych droższych, by się zniszczyły tuż po założeniu przez ofiarę. Czasami, gdy ofiara jest w pracy śpi w jej/jego łóżku, korzysta z wanny i środków czystości, pierze swoje rzeczy w pralce ofiary. Gratis, za który we własnym domu musiałby zapłacić w rachunkach, a takim sposobem radzenia sobie z własnymi kosztami, oszczędza.

9) Czasami, by zepsuć sprzęt elektroniczny lub rtv, agd ofiar, podłącza się do sieci energetycznej w budynku i wyprowadza przepięcia paląc w wybranym mieszkaniu wszystkie urządzenia podłączone w stanie spoczynku lub włączone w danym mieszkaniu, wcześniej odpowiednio modyfikując gniazdka. Na wszystkie te czynności również nie ma postanowienia prokuratorskiego czy sądu.

10) W czasie posiadania kopii karty sim i aparatu telefonicznego włącza się do rozmów ofiary w trakcie połączenia, albo blokuje rozmowy. Ma trzy sposoby na dezorientację ofiary, od której miejsca pracy potrzebuje jakichś informacji zastrzeżonych czy poufnych. Pierwszy: przekierowuje połączenie ofiary do rozmówcy do siebie, prowokuje zakłócenia na linii, nagrywa rozmowę i zadaje pytania, z których odpowiedzi przydadzą mu się w innych rozmowach. Dzwoni z dublowanego aparatu do rozmówcy, do którego zablokował ofierze wcześniejszą rozmowę. Udaje pijanego lub naćpanego, przetwarza frazy według wcześniejszych nagrań, ma specjalną aplikację tego typu w zdublowanym telefonie. Ofiara sądzi, że przeprowadziła rozmowę. Rozmówca nabiera przekonania, że osoba dzwoniąca była pod wpływem albo alkoholu, albo narkotyków. Deal się nie udaje, ofiara ma problemy w pracy. Drugi sposób Ojca Redaktora: ofiara dzwoni na centralkę telefoniczną wybranej firmy, czy urzędu. Podsłuchiwana w czasie połączenia słyszy firmowe powitanie i potem sygnał oczekiwania. W trakcie tego sygnału oczekiwania Ojciec Redaktor przekierowuje rozmowę ofiary na siebie i udaje pracownika lub urzędnika. Skutek załatwienia sprawy jest taki, jak już wyżej opisywany. Trzeci sposób: Ojciec Redaktor nie ma dostępu do nowego aparatu telefonicznego ofiary, ale zna jej nowy numer telefonu służbowego. Prowokuje kontakt handlowy i zostawia do siebie numer telefonu, że sprawę jako urzędnik/właściciel firmy załatwi, tylko później, bo teraz się spieszy. Ofiara dzwoni na podany numer telefonu, a z niego rejestruje się w oprogramowaniu telefonu służbowego ofiary program szpiegujący rozmowy i wszelkie inne treści z aparatu.

11) W celu wykazania fałszywych kontaktów, z których za pozyskane informacje otrzymywał pieniądze dla ofiary Ojciec Redaktor, wpisuje w telefonach, laptopach, czy mailach ofiar nieistniejącą wcześniej korespondencję smsową, mailową, czy dokumentacyjną. Potem, w razie jakiejkolwiek kontroli urzędowej, czy firmowej lub wpadki powołuje się na te kontakty.

12) Jakże podobny w działaniach w zakresie co najmniej wielokrotnie nieuprawnionych prowokacji jest Ojciec Redaktor do Agenta Tomka. Zapewne wszystkie te przestępstwa, przekraczanie uprawnień, czy stosowanie nieuprawnionych prowokacji wynikają z typu osobowości jakie Ojciec Redaktor reprezentuje, ale najpewniej wynikają z braku wiedzy prawniczej, niezrozumienia definicji poszczególnych pojęć oraz z chęci zysku, nawet nie finansowego. Osobowość schizoidalna z przewagą osobowości dyssocjalnej tłumaczy takie wszystkie w/w działania.

Ojciec Redaktor musi zostać poddany szczegółowej kontroli działań i rozliczeń finansowych budżetu za ostatnie 25-30 lat. Zapewne zostanie skazany na więzienie, zapewne sprawy karne i odszkodowawcze oprą się o Sąd Apelacyjny czy Najwyższy. Osobiście będę się cieszył, gdy to indywiduum spędzi resztę życia za kratkami kompletnie zrujnowany przez cywilne sprawy odszkodowawcze wytoczone mu przez ofiary.

Czytam, oglądam, wnioskuję. Lubię fakty, kieruję się zasadą słuszności. Being There.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo