Panie Prezesie Kaczyński, polecam lekturę Jakuba Ćwieka „Szwindel”. Po lekturze tej książki oraz przepisów szwedzkich, szczególnie policji szwedzkiej i ich sposobów radzenia sobie z oszustami, nawet w szeregach służb, należało by się zastanowić nad wprowadzeniem kontroli w MSWiA tego typu przypadków oraz zaostrzenia kar czy wprowadzenia do kodeksu karnego przepisów regulujących nie tylko zorganizowane grupy przestępcze o charakterze zbrojnym(dolegliwość kary), ale także grupy con-artist – przestępcze oszustów, z pomocnikami działającymi skrycie np. w Policji.
Jak już wspominałem przed wyborami do parlamentu UE, najbiedniejszy nawet Polak pójdzie głosować na PIS jeśli PIS zapewni mu ochronę nie tylko przed parabankami, ale też przed zbójami, oszustami działającymi w grupach, przed fałszywymi policjantami czy policjantami-przestępcami. Może jakieś dodatkowe środki pieniężne i kadrowe dla BSW, czy komórek kontrolnych w trzyliterówkach (ABW, CBA)?
Oczywiście Prezesie, nie spotykam się do tej pory z politykami czy marketingowcami. Zapukam mailowo w przyszłym tygodniu do jednej z gazet prawicowych, by zostać pełnoprawnym dziennikarzem od analiz strategicznych (społeczno-politycznych), mając na uwadze nie profil w rodzaju męskim w portalu salon24, ale rzeczywisty pesel czy płeć i nazwisko takie,jak brata pracującego w IPN-ie.
Trudno przewidzieć co wymyślą koalicjanci PO w świetle ostatnich wypowiedzi Schetyny. Wyborcy PO liczą na powrót D.Tuska w szeregi partii i wzięcie w garść większości opozycji. Jeśli D.Tusk zostanie postawiony przed TS za VAT lub Amber Gold, nie będzie mógł wspierać PO. Jest on teraz w fazie chęci odcinania kuponów od bycia przewodniczącym w UE, pojeździłby z wykładami po USA za ciężkie dolary jak Kwaśniewski, ale przeszkadza temu polityka D.Trumpa przeciwko Unii. Wymagana jest duża praca dyplomatyczna z Francją,krajami Trójmorza i południem Europy, a także z USA. Przydałoby się też wyczyścić żandarmerię wojskową z pracowników cywilnych i wsparcia (psychologowie) jeśli nie są uczciwi i lojalni. Do każdej gazety można wejść od tyłu po informacje przez dział reklamy, tak i do wojska najwięcej szpiegów wchodzi cywilnymi stanowiskami lub wojskowymi stanowiskami od zabezpieczania dobrego morale i samopoczucia w armii. Boli sprawa młodego żołnierza z jednostki ze Szczecina (Adam), który dojeżdżany przez kolegów i przełożonego jest już na tamtym świecie. Pani psycholog w stopniu majora mataczyła zeznaniami żołnierzy pod przymusem i szantażem. Dla takich indywiduów nie ma miejsca w polskiej armii. Swoją drogą należałoby też sprawdzić kto szantażował panią major i co mógł wiedzieć o dowódcach Adam.
