Kiedy mówimy, że ktoś zdradził, mamy automatycznie na myśli kontakt seksualny z kochanką lub
kochankiem. Jest to dla nas oczywiste i raczej nie doszukujemy się innych aspektów, które mogą być
powodem aktu niewierności. Zdrada nie opiera się jednak tylko i wyłącznie na kontakcie fizycznym,
bo jak się okazuje, zdradzić możemy kogoś także na inne sposoby, na przykład duchowo.
Mówiąc najogólniej, osoby dopuszczające się zdrady swojego partnera nie zawsze kierują się chęcią
spróbowania czegoś nowego, zrealizowania ukrywanych głęboko w sobie seksualnych fantazji oraz
potrzeb. Dla niektórych zdrada jest szansą znalezienia w innej osobie wsparcia, ciepła, braterstwa i
pomocy w momencie, kiedy nie znajdujemy ich już u swojej drugiej połówki.
Chociaż nie pokrywa się to z przyjętą przez nas definicją niewierności, to tworzenie mentalnych więzi
z inną osobą, dzielenie się z nią swoimi największymi problemami, ale jednocześnie i radościami, nie
włączając w to osoby, z którą formalnie jesteśmy, także może być odbierane jako zdrada.
Uczciwie trzeba przyznać, że po pewnym czasie większość takich sytuacji i tak kończy się
cudzołóstwem, czysto fizyczną zdradą. Można to zaobserwować w przypadku kobiet, które kiedy nie
układa im się w związkach szukają wsparcia w kimś innym. Znajdują je w znajomym, przyjacielu albo
nowopoznanym facecie. Z czasem powierzają im wszystkie swoje sekrety, czują się przy nich bardzo
dobrze, mogą obdarzyć ich zaufaniem – dla kobiet takie rzeczy mogą być czasami o wiele ważniejsze
przy decyzji o pójściu z kimś do łóżka, niż sam popęd seksualny.
Inne tematy w dziale Rozmaitości
