71% mieszkańców miast wojewódzkich deklaruje, że segreguje bioodpady, ale niemal połowa robi to tylko czasami – wynika z raportu „Zmieszani w kwestii bioodpadów”. Jak pokazuje badanie zrealizowane przez Bioodpady.pl i Opinia24, dobre chęci często przegrywają z brakiem informacji, niewygodą i wątpliwościami co do sensu segregacji.
Deklaracje kontra praktyka
Raport „Zmieszani w kwestii bioodpadów”, oparty na ogólnopolskim badaniu przeprowadzonym w marcu 2025 roku, pokazuje wyraźny rozdźwięk między tym, co deklarujemy, a tym, co robimy. 71% respondentów twierdzi, że segreguje bioodpady, ale:
• 18% z tej grupy przyznaje, że czasem wrzuca je do odpadów zmieszanych,
• 28% robi to tylko od czasu do czasu.
Tylko 45% badanych wie, że w ich mieście segregacja bioodpadów jest obowiązkowa – mimo że taki obowiązek obowiązuje w całej Polsce od stycznia 2021 roku.
Dlaczego segregujemy (albo nie)?
Najczęstsze motywacje do segregowania bioodpadów to:
• troska o środowisko – 57%,
• chęć ograniczenia odpadów trafiających na składowiska – 44%,
• przekonanie, że bioodpady mogą być użyteczne (np. do produkcji nawozów lub energii) – 36%,
• obowiązek prawny – tylko 32%.
Starsze osoby są bardziej konsekwentne: 75% respondentów powyżej 60. roku życia regularnie segreguje bioodpady, podczas gdy wśród osób w wieku 18–24 lata robi to 59%.
Typ zabudowy również ma znaczenie – najlepiej wypadają mieszkańcy domów jednorodzinnych, najsłabiej ci z bloków. 29% osób z dużych miast deklaruje, że nie segreguje bioodpadów, bo w ich budynku nie ma odpowiedniego pojemnika.
Nie wiemy, co się z tym dzieje
Brak wiedzy o dalszym losie bioodpadów to poważna bariera. Jak wynika z raportu:
• tylko 35% respondentów wie, że bioodpady mogą być kompostowane i przetwarzane na nawóz,
• aż 40% nie ma pojęcia, co się dzieje z bioodpadami po ich odbiorze.
– Prawidłowo prowadzona selektywna zbiórka bioodpadów pozwala na pozyskanie znacznej ilości wartościowych surowców – tłumaczy prof. dr hab. inż. Wojciech Czekała z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu. – Bioodpady można wykorzystywać do produkcji kompostu lub biogazu, z którego wytwarza się energię elektryczną, ciepło lub biometan – dodaje Czekała.
– Żadna inna frakcja odpadów nie daje nam możliwości zrobienia tak wiele dobrego – mówi Michał Paca, prezes Bioodpady.pl. – Odpady kuchenne zbierane selektywnie mogą wspierać budżety gmin, poprawiać jakość gleby i produkować zieloną energię – dodaje.
Brakuje zasad, nie chęci
Raport podkreśla, że to nie brak motywacji, lecz brak spójnych zasad, niejasne instrukcje i niedostateczna infrastruktura zniechęcają do działania. Kluczem do poprawy sytuacji może być zmiana języka komunikacji – z moralizatorskiego na konkretny i pozytywny, pokazujący realne korzyści codziennych wyborów.
red.
Fot: Bioodpady z kuchni, PAP/DPA
Inne tematy w dziale Rozmaitości