Gdzie bije serce polskiej mediewistyki?

 

Korzystam z ryzykownego ujęcia zwanego toposem organicznym.

Ryzykowność wynika stąd, że zaczynając od pewnych organów ciała rychło dochodzimy do regionów mniej chwalebnych. Rozsądnie jest ograniczać więc to obrazowanie do serca i głowy.

 

Ustalmy że głowa jest rozproszona, a działające w jej roli nieformalne towarzystwo Stały Komitet Mediewistów Polskich nie ma ani wielkich ambicji ani tym bardziej uprawnień. Jedynie konsultuje organizację kongresów i kilku innych przedsięwzięć (spotkania mediewistów polskich i niemieckich, medal Lux et Laus).

 

Nie jest SKMP żadnym koordynatorem prac badawczych, które toczą się w poszczególnych ośrodkach akademickich i PANowskich swoim trybem. Pewnego wyobrażenia o sile tych ośrodków dostarcza statystyka odwiedzin na stronach prezentujących te regiony,czego z inicjatywy SKMP dokonano parę lat temu (dane wymagają aktualizacji, będę o nią usilnie prosił wszystkich „wojewodów” na najbliższym wrześniowym zebraniu SKMP). Oto te liczby, jak je zmierzył licznik portalu w ciągu ponad 5 lat:

 

Warszawa               67382

Wrocław                 40830

Poznań, Gniezno     32223

Łódź                         25552

Lublin                       21822

Kraków                   12954

Kielce                         8653

Bydgoszcz                 8148

Katowice,                  8015

Gdańsk, Olsztyn,        7749

Opole                          7270

Extra muros                6405

Szczecin                     5996

Toruń                          5378

 

Liczba wejść jest pochodną liczby nazwisk i słów w opisach zainteresowań naukowych oraz dorobku pracowników, jakie ludzie wpisują do przeszukiwarki, po czym wchodzą tu za jej wskazaniem. Z pewnością szczegółowość opisu (nie było tu żadnej standaryzacji) ma wpływ na liczbę wejść. Szczególnie pozycja Torunia wygląda niepokojąco.

 

No więc to była głowai myślące twórczo i badawczo rozgałęzienia.

 

A co z sercem?

 

Serce jest ruchome i jak niegdyś dwór królewski peregrynuje po Polsce.

Czyni to od niedawna, od około dziesięciu lat.

Mówię tak o kongresach mediewistów polskich, rozpoczętych w 2002 roku w Toruniu i potem odbywających się w trzyletnim cyklu kolejno w Lublinie i w Łodzi.

 

Jak już ogłaszałem w poprzedniej notce, IV Kongres odbędzie się w Poznaniu.

Po przeprowadzce z Łodzi to tam,w Poznaniu bije  teraz serce naszej mediewistyki, gdyż toczą się żywo przygotowania.