Daimon Frey Daimon Frey
74
BLOG

Holender mądry po szkodzie?

Daimon Frey Daimon Frey Rozmaitości Obserwuj notkę 13

9 czerwca 2008 r. Mistrzostwa Europy w Austrii i Szwajcarii. Na stadionie w Bernie siły mierzą drużyny Holandii i Włoch. Oranje demolują przeciwnika 3:0. W swoim drugim spotkaniu podopieczni Marco van Bastena masakrują wicemistrza świata Francuzów 4:1. Na koniec gładko odprawiają z kwitkiem Rumunów, będących najsłabszym zespołem w grupie „śmierci”. Bilans bramek 9:1, lepszy od późniejszych triumfatorów imprezy Hiszpanów(8:3). Część mediów i kibiców już koronują Holendrów jako mistrzów Europy.

W fazie pucharowej Pomarańczowym przychodzi spotkać się z Rosją, niespodzianką rozgrywek. Charyzma Guusa Hiddinka, plus charakter naszych sąsiadów eliminuje jednak Holendrów z dalszej rywalizacji.

Dlaczego przypominam te skądinąd wspaniałe widowiska po drugim meczu Holandii w RPA? W pewnym sensie staram się szukać wytłumaczenia dla kunktatorskiej gry Oranje, obliczonej na 7 spotkań i zwycięstwo w finale na stadionie w Johannesburgu(„Mogliśmy oczywiście zagrać lepiej, ale trudno mieć jakieś zastrzeżenia, jeśli po dwóch meczach ma się sześć punktów bez straty bramki. Przyjechaliśmy po mistrzostwo świata, ale to nie jest łatwe i przyjemne.” -  trener Bert van Marwijk)

Moim zdaniem selekcjoner reprezentacji Holandii wyciągnął wnioski z błędów swojego młodszego poprzednika Van Bastena, ongiś wspaniałego piłkarza. Będąc umieszczonym w relatywnie słabej grupie, selekcjoner Oranje chce jak najmniejszym nakładem sił zająć pierwsze miejsce, a także nie prezentować wszystkich atutów swojej drużyny potencjalnym rywalom.

Mecze z Duńczykami i Japonią miały, w pewnym zakresie, podobny scenariusz. Holendrzy w pierwszej połowie wyczekiwali na ruch swoich oponentów, nie starali się za wszelką cenę ich zdominować. Kiedy po 45 minutach okazywało się, że rezultat jest niekorzystny – w drugiej odsłonie przyspieszali tempo, częściej stosowali pressing. W obu meczach pomogli rywale – z Duńczykami samobójczy gol Aggera, z Japonią fatalna interwencja bramkarza przy strzale Sneijdera, ale była to przede wszystkim zasługa zwiększenia intensywności gry przez reprezentację Oranje.

Dodatkowo za Holandią przemawiają dwaj świetni rezerwowi – Elia i Afellay, którzy przy odrobinie wyrachowania mogli powiększyć zdobycze bramkowe. Do gry przygotowywany jest Arjen Robben, zdecydowanie najlepszy piłkarz Bayernu w minionym sezonie. Ogniwo bez którego Bawarczycy mogli być w zupełnie innym miejscu, i zapewne byłoby to miejsce znacznie niższe.

Szczególnie w przypadku tej drużyny jestem zatem daleki od wyciągania daleko idących wniosków. Jestem przekonany, że Oranje nawiążą jeszcze do gry, którą zademonstrowali dwa lata temu w Austrii i Szwajcarii. Jednak wszystkie teorie, używając piłkarskiego truizmu, zweryfikuje bezlitośnie boisko.

Daimon Frey
O mnie Daimon Frey

"Zostawmy historię historykom, pod warunkiem, że nie będą jej badać. Zostawmy historyków i rezultaty ich badań ocenie moralistów pragmatycznych. Zostawmy moralistów w spokoju i nie konfrontujmy ich z etyką. W ogóle, zostawmy co się tylko da innym. Jak to się skończy dowiemy się z gazet. Może nie z wszystkich, ale przynajmniej z zagranicznych. Dlatego zamiast się interesować czymkolwiek i irytować - uczcie się języków obcych" Rzeczpospolita 26.04.2003 śp. Maciej Rybiński "Powróciła kategoryczna dyrektywa Michnika: `Odpieprzcie się od generała!`. A dlaczego właściwie mamy się odpieprzyć? To on pierwszy się do nas przypieprzył." Jan Pietrzak "Przeklętyż Minister g... co Narodu swego nie szanuje! Przeklętyż naród, co Synów swoich nie szanuje! Przeklętyż człowiek i Naród, którzy siebie wzajem nie szanują!" Witold Gombrowicz "Trans-Atlantyk" Twitter Daimona

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości