Dociekliwy Karol Marks zauważył niegdyś jak to też historia się powtarza. Ostatnio powróciła moda na oporniki a wraz z nią nostalgiczny cień mej zbuntowanej młodości. Jako dawny nosiciel rezystora klapowego (opornika wpinanego w klapę), gotów jestem udzielić moim dzielnym następcom kilku bezcennych rad, aby ich nosicielstwo było owocne i w miarę bezpieczne. A żeby „spersonalizować target”, kieruję je w stronę okazałego konterfektu towarzysza Kalisza (ależ to się rymuje), ale korzystać z nich mogą także wszyscy inni, wzmożeni moralnie, demokraci.
- Nie pomyl opornika z kondensatorem, cewką lub tranzystorem, mógłbyś zostać źle zrozumiany.
- Nie wpinaj opornika w markowe ciuchy, powstałych dziurek nie da się precyzyjnie załatać. Nie po to wydałeś majątek na ubrania, by teraz rozdawać je ubogim krewnym na wsi. Przeszukaj strych i piwnicę, może znajdziesz tam stare ciuchy z lat 80. Jasne, że się nie zmieścisz, trochę je rozpruj na szwach. Jeśli uda ci się ich użyć, twój opór będzie bardziej wiarygodny a kosztowne ubrania ocalone.
- Na co dzień używaj zwykłych oporników elektrycznych. Wiem, że masz już zamówiony u jubilera złoty z diamentowymi raucikami, ale ten będzie wieczorowy, na bale i popijawy wśród swoich. Gdyby bowiem jakiś pisowski szowinista zerwał ci drogocenną ozdobę, to nie dość, że ty będziesz miał stratę, ale dodatkowo jeszcze przeciwnik się wzbogaci.
- Nosząc opornik przemieszczaj się po mieście publicznymi środkami komunikacji, niestety w jaguarze nie ma miejsca na publiczność, której z dumą mógłbyś zaprezentować nieugięte stanowisko moralne. Ma to jednak tę dodatkową zaletę, że okrutne służby IV RP nie namierzą cię prowadzącego po pijaku. A „stan wskazujący” ujawniony w miejscu publicznym dodatkowo uwiarygodni twój bunt i rozpacz i gniew.
- W celu (jak w p. 4) przestań się golić.
- Spotkanie z policjantem to zawsze ogromne emocje, tym bardziej, że IV RP jest o wiele bardziej opresyjna niż dawna, dobroduszna komuna. Nie trać ducha, w przepełnionym miejskim autobusie lub na ulicy pełnej przechodniów pisowskie gestapo raczej nie zaatakuje.
- W jedności siła! Dobierzcie się w niewielkie grupy; „trójki” lub „czwórki opornicze”, można też użyć dodatkowego zwiadowcę bez opornika. Ta forma przemieszczania się po mieście jest najbezpieczniejsza.
- Pamiętaj, że zawsze może dojść do konfrontacji z ksenofobem, nacjonalistą, przepraszam nacjonalistom, prawicowcem a być może, w skrajnym przypadku, nawet antysemitom. Uderzaj brzuchem, twoje kilogramy muszą zrobić wrażenie na przeciwniku. Akta i skoroszyty, które masz w teczce stanowią dodatkową, wyśmienitą broń. W obronie własnej i demokracji, nie wahaj się jej użyć.
- Nie pomyl się. Jeśli stara ciotka rewolucji obdaruje cię innymi insygniami dawnej epoki, znaczkiem „Solidarności” czy „elementu antysocjalistycznego” - nie wpinaj, to nie to samo. Mógłbyś przypadkiem wpaść w złe towarzystwo.
- Rób zdjęcia, dbaj o dokumentację, w wolnym Tymkraju czekają cię ordery, wywiady w zakładach pracy i dodatek emerytalny.
Wolność i demokracja zwyciężą! Powodzenia Towarzyszu.