Rosja, choć wciąż w barwach ZSRR, zdemolowała czeską jedenastkę. Mecz mógł się podobać, był szybki, obfitował w akcje podbramkowe i padło w nim aż 5 goli. Czesi mieli swoje sytuacje, ale nie oszukujmy się, spotkanie było jednostronne, ruscy wygrali zasłużenie.
Dla Polaków wnioski nie są zbyt wesołe. Gra wschodniego sąsiada w ofensywie robi wrażenie, obawiam się, że mogą naszych zabić. Dzisiaj mogli Czechom zaaplikować drugie tyle bramek. Kerzakov ma łatwość w dochodzeniu do wyśmienitych okazji i łatwość ich marnowania. Czesi wbrew pozorom nie wypadli aż tak źle. Kiepsko dziś zagrał Petr Cech. Wiemy już, że obrona czeska jest słaba, ale w ataku pozycyjnym potrafią być groźni.
Mecz Rosja-Czechy był dużo lepszy od meczu otwarcia. Obie jedenstaki zagrały otwarty futbol, nie kalkulowały, co dla Czechów skończyło się fatalnie, ale dla widowiska było na wielki plus. Kibicowałem Czechom, ale muszę uczciwie przyznać, że Rosja wygrała w pełni zasłużenie, prezentując się wyśmienicie. Nie chciałbym być w skórze Smudy, bo przed nim nie lada wyzwanie. Na dzień dzisiejszy nie widzę Polaków w meczu z Rosją.
Na koniec powiem o skandalicznym komentarzu. Tych dwóch panów nie dało się słuchać. Mirosław Trzeciak przez całe spotkanie wieszał psy na Milanie Barosie, jakby jakąś obsesję miał. Poza tym komentatorzy nie ukrywali, że kibicują Rosji. Dla mnie to jest niedopuszczalne i świadczy o braku profesjonalizmu. Co innego, jak gra Polska, ale nie wszyscy muszą znosić stronnicze, wazeliniarskie uwielbienie Rosji autorstwa panów komentatorów.