Dariusz Rosiak Dariusz Rosiak
5008
BLOG

Antysemici? Niech piszą.

Dariusz Rosiak Dariusz Rosiak Rozmaitości Obserwuj notkę 48

 

Z satysfakcją zauważam, że szambiarze się zniechęcają i spod cuchnącej antysemickiej mazi towarzyszącej moim wpisom zaczyna wyłaniać się kilka ciekawych myśli, z którymi warto podjąć dyskusję.   


Pani Wiesławo: nie będę usuwał żadnych komentarzy. W innych miejscach wielokrotnie pisałem na temat prób ograniczania debaty publicznej  przez zamykanie ust ludziom, których poglądy nam nie odpowiadają. Dziś przerabiamy to przy okazji ustawy o tzw. "mowie nienawiści". Nie mam zamiaru przyłączać się do Zielonych, Ruchu Palikota i innych lewackich zwolenników zakneblowania wszystkich inaczej myślących tylko dlatego, że akurat sam znalazłem się na celowniku antysemitów i innych frustratów. Jestem przeciwnikiem karania za wyrażanie jakichkolwiek poglądów (czyli za karanie myślenia, nawet myślenia inaczej), a akurat w tym wypadku te wpisy pokazują poziom frustracji i zidiocenia niektórych ludzi, co może stanowić ciekawy materiał dla historyka głupoty. Proszę mnie dobrze zrozumieć: nie przeceniam ich wartości poznawczej - wiem, że przy temacie Żydów aktywizują się najbardziej skrajne postawy. Jeśli do tego dodamy, że na blogach i tak piszą z reguły ludzie, którzy nie mają nic do powiedzenia, a jakieś 95 procent treści w Internecie nie ma żadnej wartości  to wychodzi nam dlaczego jest jak jest. Nawiasem mówiąc te pozostałe 5 procent to i tak najgłębsza studnia mądrości, rozrywki, informacji i komentarzy na najwyższym poziomie, do jakich kiedykolwiek mieliśmy dostęp - dla nich warto korzystać z Sieci.


Reasumując: głupich i nienawistnych nie wycinam, natomiast należy reagować na to, co piszą. Oczywiście że odnosząc się do jednego z komentatorów ma Pani rację pisząc, że  wykorzystywanie martyrologii więźniów obozów koncentracyjnych w polemice jest niegodziwością, a pomordowanym należy się szacunek i modlitwa. 


Dziękuję za ciekawy wpis Grudeqa. Jeśli nie czuje się Pan adresatem pytania o tęsknotę za Żydami, to oczywiście nie ma żadnego problemu. Moim zdaniem ono w ogóle nie wiąże się z tym o czym Pan pisał: ze stoczniami, autostradami, demoralizacją Polaków, itd.  Większość rzeczy na świecie nie wiąże się ze sobą, tylko niektóre się wiążą. Są jeszcze takie, których wiązać nie należy, mimo że  wyglądają podobnie. Np. zarówno Polacy jak i Niemcy mają problem z Żydami. Ale są to zupełnie inne problemy. 


Jeśli dobrze rozumiem pewien delikatny zarzut w Pańskim wpisie, to chyba chodzi o to, że koncentruję się nie na tym, na czym powinien się koncentrować polski pisarz. Pisze  Pan, że "zadaniem Polskiego pisarza lub publicysty jest rozwiązywanie realnych problemów Rzeczypospolitej". A ja - jak rozumiem - nie rozwiązuję. 


Przyznaję się do winy! Nie tak rozumiem swoją rolę (ja bym napisał polskiego pisarza, bo przymiotniki piszemy po polsku mała literą, chyba że na początku zdania - wtedy dużą). Pisząc "Człowieka  o twardym karku" chciałem przede wszystkim zainteresować czytelników historią nietuzinkowej postaci, która wykracza znacznie poza wymiar jednostkowy i mówi nam coś więcej o nas samych.  O dobrą  książkę mi chodziło, nie o rozwiązywanie realnych problemów Rzeczpospolitej.  

    

 

 

 

żyje z pisania (głównie "Rzeczpospolita") i mówienia (głównie "Trójka")

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości