DemoklesPlus DemoklesPlus
231
BLOG

Polski Fundusz Rozboju. W jaki sposób nas, Polaków okradziono?

DemoklesPlus DemoklesPlus Gospodarka Obserwuj notkę 15

Nie dziwicie się, skąd taki duży deficyt? Ponad 100 MILIARDÓW!!! Publiczne, nasze pieniądze rozpieprzono w kilka miesięcy. I nic.

Nikt o tym nie gada. Nie rozdziera koszuli, nie rzuca się jak Rejtan w budżetowy progu. Nic się nie dzieje. Pieski, świnki i norki. I przepraszam, spektakl kto zedrze skórę z Ziobry. A każdy przeciętny Polak nie ogarnia ogromu finansowego przewału przeprowadzonego przez dobrą zmianę. Taki +.

Cały montaż zbiorowego złodziejstwa rozpoczęto już w 2019 r. (oczywiście, struktury, spółki i fundacje powołano wcześniej), a COVID dał znakomitą zasłonę dymną. Rozpocząć historię należy od analizy ustawy z 4 lipca 2019 r.  o systemie instytucji rozwoju. W tej regulacji otworzono drzwi do wypływu publicznych środków bez kontroli i bez umiaru. Dano możliwość Ministerstwu Finansów na podnoszenie kapitałów zakładowych Polskiego Funduszu Rozwoju, a Minister właściwy do spraw rozwoju regionalnego ma prawo do przekazywania dotacji z budżetu. I to wystarczy. Ustawa oczywiście zawiera dużo innych ciekawych i nieprecyzyjnych zapisów, dających wolną rękę ludziom działającym w PFR do rozpieprzania otrzymanych środków budżetowych na prawo i lewo. A co dokładnie robią?

Spójrzcie na stronę PFR S.A. Jakże pięknie, za nasze podatki rośnie nam grupa kapitałowa, instytucje publiczne, fundacje, stowarzyszenia. Taki tłok nowych instytucji rozwoju, że nic nie widać. A na stronie tytułowej - strzał w pysk: Wypłacili ponad 60 MILIARDÓW. Ani słowa, że to z naszych podatków. Ani słowa, że to kosztem nas i naszych rodzin. Ani słowem się nie zająknęli, że ten przepływ środków jest sfinansowany kredytem, który będziemy musieli spłacić... I cała ta akcja jest realizowana przez setki, jak nie tysiące ludzi, którzy zostali mianowani przez frakcję .... No kogo? Zgadujcie. I robią to za odpowiednie wynagrodzenie. 

Nie miałbym nic przeciwko, gdyby nie skala akcji i rezultat. Czyli, zwiększony mój dług! Tak, tak. Nie publiczny. Mój. Bo kto go będzie spłacał? Ja. Polski podatnik. Pomijam kilkudziesięciomiliardowy koszt długu, który będę spłacał co roku. Żeby sobie uświadomić skalę kosztu obsługi zadłużenia, wyobraźcie sobie, że zamiast 500+ Państwo Polskie wypłaca 1000+ polskim dzieciom. Taki myk. I nie miałbym nic przeciwko, gdyby nie zwykłe rozdawnictwo. Bez kontroli i bez potrzeby z frazesem na ustach "ratujemy polskie firmy i miejsca pracy". Wiem, co mówię. Prawie 80% firm, z którymi mam kontakt przesuwało terminy zapłaty faktur i dokonywało innych operacji gospodarczych i finansowych, by otrzymać "pożyczki umarzalne" z PFR. O pomocy ZUS nie wspominam. Małym przedsiębiorcom nie żałuję, choć z tych 20% połowa nie otrzymała środków, choć pandemia wykończyła ich biznes... np. organizatorzy wypoczynku dzieci i młodzieży. 

Akcja na rympał. Skala tak duża, że zwykli obywatele tego nie rozkminią. I właśnie tu otwiera się pole do działania. Tak, opozycjo. Tak posłowie. Korzystajcie ze swojego prawa. Wejdźcie do ministerstw i siedzib PFR. Zażądajcie dokumentów. Analizujcie dane. Podążajcie za pieniędzmi. Kto je dostał? Aż nie mogę pojąć, że posłowie Konfederacji nic nie robią. Toż to idealne pole dla Was. Tacy młodzi, tacy zdolni, tacy profesjonalni... 

I NIC.

Coś tu kiedyś pisałem... jako Demokles...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka