Każdego kto naiwnie wierzył, że wystarczy wizyta polskiego premiera, parę miłych słów, przyjaznych uśmiechów i przyjęcie ustępliwej taktyki wobec Rosji, żeby zmienić jej stosunek do nas, dzisiaj spotkał zimny prysznic.
Dzisiejszy "Dziennik" donosi, że strona rosyjska w rosyjsko-polskiej komisji do spraw trudnych, przedstawiła Polsce listę 14 problemów, które uniemożliwiają, jej zdaniem, porozumienie w sprawach przeszłości. Czego się z tej listy dowiadujemy na przykład?
- Że to Polacy sa współwinni wywołaniu II Wojny Światowej (bo Zaolzie)
- Że przez Polaków II WŚ trwała aż 5 lat (bo Rząd Londyński nie chciał się dogadać ze Stalinem)
- Rosjanie wyciągają znów po raz kolejny sprawę jeńców rosyjskich z wojny polsko-bolszewickiej oskarżając Polaków o ich zamordowanie (choć w przeszłości komisje z udziałem Rosjan wielokrotnie wykazały, że nie ma żadnych dowodów na celowe mordy).
Niedługo pewnie znów dowiemy się, jak twierdziła parę lat temu jedna z historyczek, że pakt Ribbentrop-Mołotow został przez Rosję Sowiecką podpisany w samoobronie ponieważ.... Polacy namawiali Hitlera do wspólnej napaści na ZSRR.
O Katyniu oczywiście cisza.
Aluzju paniał? Nikt chyba nie uwierzy, że to tylko pomysł rosyjskich historyków. Jakie dla nas płyną z tego wnioski?
1) To jest oczywista prowokacja, co oznacza, że nie ma szans na porozumienie z Rosją w sprawach historycznych - Rosja po prostu tego nie chce.
2) Prawdopodobnie chodzi o ogólne zaostrzenie relacji z Polską, co z kolei ma na celu osłabienie naszej międzynarodowej pozycji, i pewnie łączy się np. ze sprawą wejścia Ukrainy i Gruzji do NATO. Czeka nas więc kolejny konflikt z Rosją.
Co więc możemy zrobić?
Mamy trzy podstawowe opcje:
1) Starać się za wszelką cenę pogodzić z Rosją - a więc zapomniec o historii, Ukrainie, Gruzji i państwach bałtyckich. Kłopot także w tym, że nie wiadomo czy przyniesie to jakiekolwiek korzyści, zapewne tylko rozochoci Rosję.
2) Pogodzić się z tym, że z Rosją nie da się pogodzić bez rezygnacji z żywotnych dla nas interesów i zasad - czyli szykować się na wojnę medialno-dyplomatyczną. Skutek niewiadomy. Możemy się obronić i wzmocnić albo całkiem pogrążyć.
3) Prowadzić dalej politykę jak ostatnio, czyli próbować mieszać 1 i 2. Skutki - jak widać.
Stoimy przed bardzo poważną decyzją, której skutki będą ważyć co najmniej na przyszłości naszej i wielu innych krajów Europejskich. Czy nasi przywódcy będą w stanie stanąć na wysokości zadania i sprostać wyzwaniu?
UPDATE: Właśnie na blogu Pawła Wrońskiego (http://pawelwronski.salon24.pl/79180,index.html) przeczytałem, że przywołane przeze mnie powyżej informacje z "Dziennika" to stek bzdur. Jeśli Paweł Wroński ma rację, to dobrze. Choć mój wpis staje się nieaktualny (ale to mnie nie martwi).
Kto ma rację - "Dziennik" czy dziennikarz "Gazety Wyborczej"? Mam nadzieję, że wyjaśni się w najbliższych dniach. W każdym razie jeśli "Dziennik" rzeczywiście nakłamał w tak ważnej sprawie to jest to naprawdę skandal. TO TRZEBA KONIECZNIE WYJAŚNIĆ.
UPDATE2: Dzisiejsza "Rzeczpospolita" potwierdza wersję Pawła Wrońskiego. Wg. Rzeczpospolitej rosyjscy eksperci są bardzo otwarci a w 14 punktach nie było żadnej ze spraw przytoczonej przez "Dziennik". Nóż się w kieszeni otwiera.
UPDATE3: Jak podaje na swojej stronie Rzeczpospolita, nie udało się uzyskać od "Dziennika" komentarze w tej sprawie. Na stonie "Dziennika" nie widzę także żadnego komentarza. Wygląda na to, że rosyjskim ekspertom należą się przeprosiny. Mi też jest głupio, że dałem się tak podpuścić
Deszczowy na twitterze
Obrazki Wybrane
“Słychać było dwanaście wściekłych głosów, a wszystkie brzmiały jednakowo. Nie było już żadnych wątpliwości, co się zmieniło w ryjach świń. Zwierzęta w ogrodzie patrzyły to na świnię, to na człowieka, potem znów na świnię i na człowieka, ale nikt już nie mógł się połapać kto jest kim.”
G. Orwell "Folwark zwierzęcy"(tłum. B. Zborski)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka