Dawno, dawno temu, jeszcze przed wyborami w 2007 Platforma Obywatelska podpisała ze związkami zawodowymi PGNiG umowę
na mocy której związki popierają PO a PO w razie wygranych wyborów wypłaca pracownikom akcje. O ile mnie pamięć nie myli wówczas ich wartość oceniano na ok. 4,2 miliarda zł.
Co prawda się wtedy nieśmiałe głosy, głównie ze strony PiS, że to
przecież korupcja i zwykłe kupowanie głosów, ale oczywiście media, niezwykle czujne w takich ważnych sprawach jak wywieszenie flag do góry nogami czy też przejęzyczenie prezydenta, takimi pierdołami się nie zajęły.
Można było przypuszczać, że w tym przypadku, tak jak w przypadku większości pozostałych "zobowiązań", "brania pełnej odpowiedzialności" czy innych obiecanek-cacanek, Platforma podejdzie do sprawy na zasadzie "murzyn zrobił swoje..." i związkowców zwyczajnie oleje, tak jak to zrobił z lekarzami, nauczycielami, innymi pracownikami budżetówki i pozostałymi "milionami Polaków".
Jednak oto dzisiaj czytam, że jednak PO spłaca swoje zobowiązania.
Jak podaje Puls Biznesu: Załoga Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa dostaje za darmo akcje firmy warte teraz 2,65 mld zł.
Czy więc inni także mogą szykować się na spełnienie zobowiązań PO? Czy pracownicy budżetówki dostaną w końcu znaczące podwyżki? Czy już wkrótce „będą nas leczyć dobrze zarabiający lekarze i pielęgniarki, a dobrze zarabiający nauczyciele będą uczyć nasze dzieci"?
Czy powstaną nowe autostrady?
A może jednak w tym wszystkim chodzi o coś zupełnie innego?
Warto przypomnieć, że wcześniej: " W zawartym porozumieniu zapisano też zgodę na dodatkowe zabezpieczenie przed ewentualną próbą odkupienia akcji przez inwestorów, którzy - jak napisano - 'mogą kierować się innymi zasadami i celami niż bezpieczeństwo energetyczne Polski'."
Teraz jednak: "...gazeta.pl pisze, że minister skarbu Aleksander Grad nie wypełnił rządowych decyzji o ochronie interesów PGNiG po tej prywatyzacji."
Deszczowy na twitterze
Obrazki Wybrane
“Słychać było dwanaście wściekłych głosów, a wszystkie brzmiały jednakowo. Nie było już żadnych wątpliwości, co się zmieniło w ryjach świń. Zwierzęta w ogrodzie patrzyły to na świnię, to na człowieka, potem znów na świnię i na człowieka, ale nikt już nie mógł się połapać kto jest kim.”
G. Orwell "Folwark zwierzęcy"(tłum. B. Zborski)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka